Komisja Europejska oficjalnie potwierdza, że otrzymała odpowiedź polskiego rządu na rekomendacje dotyczące ochrony praworządności. - To 12 stron, które teraz zaczynamy dokładnie analizować - powiedziała Vanessa Mock, rzeczniczka Komisji.
Wydając zalecenia 26 lipca, Komisja Europejska dała Polsce miesiąc na odpowiedź. Termin upłynął w sobotę 26 sierpnia. Biuro prasowe Ministerstwa Spraw Zagranicznych poinformowało w niedzielę, że jeżeli data udzielenia odpowiedzi przypada w dzień wolny od pracy, to obowiązującym terminem jest pierwszy roboczy dzień, przypadający po tej dacie.
Już w poniedziałek Komisja Europejska informowała, że otrzymała odpowiedź od polskich władz. We wtorek na konferencji prasowej w Brukseli rzeczniczka Komisji oficjalnie potwierdziła tę informację.
Szef MSZ Witold Waszczykowski ocenił, że Komisja Europejska nie ma uprawnień do tego, by "ingerować w wewnętrzne kwestie polskiego wymiaru sądowniczego". Według niego reformy dotyczą administrowania i nie mają wpływu na niezawisłość władzy sądowniczej ani na wyroki.
"Komisja nie zgadza się z tą opinią"
Jak poinformował reporter TVN24 Michał Tracz, Komisja Europejska powiedziała we wtorek, że nie zgadza się z opinią przedstawioną przez szefa MSZ. Mock podkreśliła jednak, że unijni komisarze dopiero zajmuje się dokładnym analizowaniem całości dokumentu.
- Ramy procedury praworządności ustalają, jak Komisja powinna zareagować, jeśli pojawią się jasne zagrożenia dla praworządności w państwie członkowskim. Komisja Europejska uważa, że jest takie zagrożenie dla praworządności w Polsce - powiedziała na konferencji prasowej w Brukseli Vanessa Mock.
"Wyjaśnienia powinny uspokajać, a nie zaogniać sytuację"
Wiceszef MSZ Konrad Szymański odniósł się do stanowiska przedstawionego w Brukseli przez rzeczniczkę Komisji Europejskiej Vanessę Mock.
- Szczegółowe wyjaśnienia przekazane Komisji Europejskiej dotyczące zmian w ustroju sądów powszechnych oraz nowe projekty ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa powinny uspokajać, a nie zaogniać sytuację - powiedział we wtorek Szymański.
Zaznaczył jednocześnie, że polski rząd podziela przekonanie, że "zasada praworządności jest jedną z ważnych podstaw współpracy w Unii Europejskiej".
"Zagrożenie dla praworządności"
Polska przekazała w poniedziałek odpowiedź na zalecenie Komisji Europejskiej z 26 lipca w sprawie praworządności w Polsce. Zalecenia Komisji dotyczą czterech ustaw przyjętych przez Sejm, które - jak stwierdzono - mogą zwiększyć systemowe zagrożenie dla praworządności w Polsce.
Chodzi o ustawę o Sądzie Najwyższym, nowelizację ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa (zostały zawetowane przez prezydenta), nowelizację Prawa o ustroju sądów powszechnych (podpisaną 25 lipca przez prezydenta) oraz ustawę o Krajowej Szkole Sądownictwa (opublikowaną i obowiązującą od 13 lipca).
Zdaniem Komisji Europejskiej ustawy te "doprowadzą do strukturalnego osłabienia niezależności sądów i niezawisłości sędziów w Polsce oraz będą miały natychmiastowy i znaczny negatywny wpływ na niezależne funkcjonowanie całego sądownictwa".
Poza procedurą praworządności Komisja Europejska uruchomiła też 31 lipca postępowanie o naruszenie prawa Unii Europejskiej w odniesieniu do ustawy o ustroju sądów powszechnych. Główne zastrzeżenie prawne KE dotyczy dyskryminacji ze względu na płeć z powodu wprowadzenia odmiennego wieku przejścia w stan spoczynku dla kobiet (60 lat) i mężczyzn (65 lat), sprawujących urząd sędziowski. Zdaniem KE jest to sprzeczne z artykułem 157 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej oraz dyrektywą w sprawie równości płci w dziedzinie zatrudnienia.
Autor: kb/sk / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock