Krajowe Biuro Wyborcze złożyło pozew w sądzie o odszkodowanie w wysokości 728 tys. zł od firmy Nabino, która przygotowała system informatyczny podczas wyborów samorządowych w 2014 r. - poinformowała w czwartek szef KBW Beata Tokaj.
Zaznaczyła, że KBW przed sądem rejonowym w Łodzi na pierwszej rozprawie zaproponuje ugodę ws. odszkodowania w tej wysokości. Dokumenty zostały złożone w sądzie 31 października - powiedziała szef KBW. Na kwotę odszkodowania, której domaga się KBW, składają się pieniądze z sumy, którą wybrana w przetargu firma Nabino otrzymała za przygotowanie systemu informatycznego. Według KBW była to cała kwota przewidziana w umowie, czyli 429 tys. zł - większość jeszcze przed wyborami, gdy produkt nie był gotowy. KBW chce odzyskać ok. 250 tys. zł z tej kwoty. Kolejna część odszkodowania, którego domaga się KBW, to wydatki, które delegatury Krajowego Biura Wyborczego musiały ponieść w związku z przedłużeniem ustalania wyników głosowania podczas wyborów samorządowych w 2014 r. Wcześniej Tokaj informowała, że jest to ok. 300 tys zł. Jak zaznaczyła w czwartek, były to wstępne szacunki, a kwota okazała się wyższa. W sumie KBW chce otrzymać od Nabino 728 tys. zł - powiedziała Tokaj.
Awaria systemu
Podczas wyborów samorządowych w 2014 r. - w wyniku kłopotów z systemem informatycznym - komisje terytorialne miały problem z obliczaniem wyników w systemie i sporządzaniem protokołów z głosowania. W efekcie opóźniło się podanie zbiorczych wyników głosowania. Doprowadziło to m.in. do rezygnacji niemal wszystkich sędziów tworzących poprzedni skład PKW oraz ówczesnego szefa KBW, sekretarza Państwowej Komisji Wyborczej Kazimierza Czaplickiego. Firma Nabino jako jedyna zgłosiła się do przetargu ogłoszonego przez KBW na system informatyczny do obsługi wyborów samorządowych w 2014 r. Część systemu, m.in. serwery, dostarczało KBW, część - m.in. kalkulator wyborczy, moduł odpowiedzialny za obliczanie wyników głosowania i wyborów - Nabino. W grudniu 2014 r. wiceprezes Nabino Maciej Cetler mówił, że firma nie uchyla się od współodpowiedzialności za problemy z wyborczym systemem informatycznym. Cetler ocenił jednak, że błędem była decyzja PKW o przejściu na "ręczne" obliczanie wyników wyborów, a wyniki podane byłyby wcześniej, gdyby komisje nie zrezygnowały z systemu podczas sporządzania protokołów. Tłumaczył także, że firma zbyt późno otrzymała od KBW potrzebne do realizacji umowy - a więc budowy systemu informatycznego - dane. Z ustaleń NIK wynika, że w lutym 2014 r. KBW ogłosiło przetarg na moduły do majowych wyborów do PE, a dopiero 11 lipca 2014 r. rozpisało przetarg na moduł samorządowy - zaledwie na cztery miesiące przed tymi wyborami. Przetarg rozstrzygnięto na początku sierpnia, umowę podpisano 19 sierpnia, a firma, która zwyciężyła w przetargu, dostarczyła wykonane moduły 17 października 2014 - niespełna miesiąc przed głosowaniem. Pierwsza tura wyborów samorządowych odbyła się 16 listopada 2014 r., druga 30 listopada.
Autor: mw//rzw / Źródło: PAP