- Zrobiliście wszystko, żeby za 13 miliardów złotych z kieszeni polskich podatników nabić kabzę firmie, która tyle zażądała - mówił w "Kawie na ławę" wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński (PiS). - Jeżeli pan uważa, że jest coś, co warto odkryć z rządów Platformy w czasie przetargu na caracale, to my mówimy: tak, komisja śledcza - odpowiadał mu Sławomir Neumann (PO).
Goście niedzielnego programu spierali się o zakończone negocjacje w sprawie zakupu od Francuzów śmigłowców typu Caracal.
Szef klubu PO Sławomir Neumann przekonywał w "Kawie na ławę" w TVN24, że doszło do tego po rzekomym spotkaniu szefa MON z amerykańskim lobbystą Alfonse D'Amato, pracującego dla koncernu, do którego należy producent śmigłowców Black Hawk.
- Chcielibyśmy, żeby Antoni Macierewicz wytłumaczył się ze swoich znajomości i kontaktów. Nie chowajcie się przed tym. Nie uciekniecie przed prawdą ani przed sprawiedliwością - apelował Neumann.
- Wie pan, co pana tak denerwuje? To, że prokurator krajowy zapowiedział przyjrzenie się przetargowi na caracale - odpowiadał mu Joachim Brudziński (PiS). - Do momentu wyboru black hawków też? - wtrącił Neumann.
- Zrobiliście wszystko, żeby (za) 13 miliardów złotych z kieszeni polskich podatników nabić kabzę firmie, która zażądała za helikopter kilkaset milionów dolarów więcej niż za identyczne helikoptery sprzedawane w Brazylii czy w Kuwejcie - kontynuował poseł PiS.
- Jeżeli pan uważa, że jest coś, co warto odkryć z rządów Platformy w czasie przetargu na śmigłowce, to my mówimy: tak, komisja śledcza. (Ale) prokuratura Ziobry? Niech pan nie żartuje, Ziobro nie jest w stanie ruszyć Macierewicza - odparł szef klubu Platformy.
"Kto odpowie za utracone dochody?"
Obecny w studiu Adam Kwiatkowski z kancelarii prezydenta zapewniał, że Andrzej Duda - jako zwierzchnik Sił Zbrojnych - otrzymuje wszystkie informacje na temat prowadzonych przetargów zbrojeniowych.
- I ważne jest, by te postępowania z jednej strony uzbroiły polską armię w nowoczesny sprzęt, z drugiej strony spełniły nasze sojusznicze zobowiązania, a z trzeciej strony dały różnym polskim firmom i podmiotom możliwość uczestniczenia w tym procesie - powiedział Kwiatkowski.
Agnieszka Ścigaj (Kukiz'15) mówiła, że już 10 lat temu było wiadomo, jak dużo pieniędzy trzeba będzie wydać na zbrojenia dla polskiej armii. W międzyczasie, jak dodała, za rządów najpierw PiS, później PO, zagranicznym udziałowcom sprzedano fabryki w Mielcu i w Świdniku.
- Kto odpowie za te utracone dochody? Kto odpowie za to, że w tej chwili jedni z państwa stają się lobbystami koncernów francuskich, a drudzy amerykańskich, kiedy te śmigłowce mogły być produkowane w Polsce? - pytała poseł Ścigaj.
Piotr Zgorzelski (PSL) zastanawiał się z kolei nad tym, czy polski rząd dobrze robi dystansując się od europejskich sojuszników na rzecz bliższej współpracy ze Stanami Zjednoczonymi.
- Czy to mocarstwo, które nawet nie jest powiązane z nami żadną umową polityczną czy gospodarczą, jest bardziej ważne niż Unia Europejska? (To) mocarstwo, do którego nasi rodacy muszą stać w upokarzających kolejkach pod ambasadą, kiedy chcą wyjechać do swoich rodzin - mówił poseł ludowców.
- Jeżeli Ministerstwo Obrony Narodowej chciało nowego przetargu, to trzeba to było zrobić od razu (po wyborach w 2015 r. - red.). - ocenił Adam Szłapka (Nowoczesna). - Przeciąganie tego przez rok i wodzenie Francuzów za nos doprowadziło do tego, że mamy napiętą sytuację z Francją i nadal, przez rok, nie mamy teraz bardzo ważnych śmigłowców - dodał.
Autor: ts/kk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24