Od początku tego roku do sobotniego poranka w polskim górnictwie zginęło sześciu górników: czterej w kopalniach węgla kamiennego i dwaj w kopalniach odkrywkowych - wynika z danych Wyższego Urzędu Górniczego (WUG) w Katowicach. Czterej górnicy doznali też w bieżącym roku ciężkich obrażeń.
W kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju trwają od soboty poszukiwania pięciu górników, z którymi utracono kontakt po silnym wstrząsie. Dwaj górnicy zostali ranni. Według danych WUG, od początku roku do końca marca br. w całym polskim górnictwie doszło do 504 rozmaitych wypadków, w tym 409 w kopalniach węgla kamiennego, 65 w kopalniach rud miedzi, 15 w kopalniach odkrywkowych, 10 w kopalniach otworowych, a 5 w pozostałych zakładach wydobywczych.
Śmiertelne wypadki w górnictwie
Ostatni śmiertelny wypadek w górnictwie miał miejsce 24 kwietnia w odkrywkowym zakładzie górniczym Łubienica V (Mazowieckie), który eksploatuje kruszywa. Zginął tam operator ładowarki. Prawdopodobnie podczas wymiany gumowych tzw. fartuchów bocznych na taśmociągu prawa ręka pracownika została wciągnięta pod będący w ruchu taśmociąg. Mężczyzna zginął w wyniku doznanych obrażeń. 11 kwietnia 37-letni pracownik należącej do Polskiej Grupy Górniczej kopalni ROW zginął przysypany skałami stropowymi. Wypadek miał miejsce na poziomie 1200 m Ruchu Rydułtowy. Górnik został przysypany podczas prowadzenia prac przy stropie. Pomimo przeprowadzonej na miejscu reanimacji, poszkodowanego nie udało się uratować. 14 marca w Ruchu Borynia (część należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej kopalni Borynia-Zofiówka-Jastrzębie), również podczas prac przy stropie, zginął 43-letni górnik. Na poziomie 838 m przysypały go skały stropowe. Również w tym przypadku, mimo długotrwałej reanimacji, mężczyzny nie udało się uratować. 26 lutego w kopalni Halemba w Rudzie Śląskiej (część należącej do PGG kopalni Ruda) zginął 26-letni przodowy brygady szybowej. Podczas przebudowy pomostu w szybie doznał ciężkiego urazu głowy, gdy ustawiany pomost zaklinował się, a następnie nagle uwolnił. 23 lutego w odkrywkowym wyrobisku górniczym w rejonie północno-zachodniej granicy obszaru górniczego Kobylice Południe, należącego do spółki Górażdże Kruszywa w Choruli (Opolskie), w wypadku zginął 36-letni pracownik firmy usługowej - operator pojazdu używanego podczas eksploatacji. 4 lutego w należącej do spółki Węglokoks Kraj kopalni Bobrek-Piekary (Ruch Bobrek w Bytomiu) w wyniku obwału skał stropowych 726 m pod ziemią zginął pracownik zatrudniony w tzw. chodniku badawczym. Górnik, wykonujący prace związane ze spinaniem gąsienicy kombajnu chodnikowego, został przysypany rumoszem skalnym.
Tragiczne dane
Informacje dotyczące wypadków udostępnia WUG na swojej stronie internetowej. Z danych WUG wynika, że w ogółem w 2017 roku w całym polskim górnictwie doszło do 2078 rozmaitych wypadków, w tym 1662 w kopalniach węgla kamiennego oraz 317 w górnictwie rud miedzi. Łącznie 15 wypadków było śmiertelnych (w tym 10 w kopalniach węgla kamiennego), a 14 miało charakter ciężki (w tym 9 w kopalniach węgla kamiennego). Ogółem w ciągu minionych blisko 45 lat w polskim górnictwie węgla kamiennego doszło do ponad 20 poważnych katastrof i wypadków zbiorowych. W każdym z nich zginęło od kilku do ponad 30 osób - w sumie życie straciło w nich ponad 200 górników.
Tąpnięcia wywołane silnymi wstrząsami górotworu, obok wybuchów pyłu węglowego oraz zapalenia i wybuchów metanu, należą do najczęstszych przyczyn górniczych katastrof.
Autor: ps / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: JSW