- Głównym celem operacji CBA w tzw. aferze hazardowej było uderzenie w premiera. (...) Mariusz Kamiński stał się sztyletnikiem IV RP - przekonywał w programie "24 godziny" Sebastian Karpiniuk z PO. Ripostował Paweł Poncyliusz z PiS: były szef CBA sztyletnikiem nie jest, a komisja śledcza jest niezbędna, by właśnie wyjaśnić, kto mija się z prawdą. - To będzie trudna chwila dla premiera - ocenił polityk.
Karpiniuk i Poncyliusz na gorąco komentowali pierwszy telewizyjny wywiad z Mariuszem Kamińskim w TVN24, od czasu odwołania go ze stanowiska szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
- Mariusz Kamiński pisał pracę magisterską ze sztyletników z powstania styczniowego. Piękna idea, brutalna rzeczywistość. Można powiedzieć, że tak naprawdę stał się sztyletnikiem IV Rzeczpospolitej – obrazowo przekonywał poseł Platformy.
Paweł Poncyliusz nie zgodził się z nim i tłumaczył zasadność powołania sejmowej komisji śledczej, która miałaby zbadać nieprawidłowości przy tworzeniu ustawy hazardowej. – Mariusz Kamiński nie jest sztyletnikiem. I właśnie po to jest potrzebna komisja śledcza, żeby to wyjaśnić i zestawić to, co mówi pan premier Tusk, co mówi minister Cichocki i co mówi minister Kamiński - wyjaśniał polityk PiS.
Będzie konfrontacja?
Mariusz Kamiński oświadczył we wtorek w TVN24, że „premier Donald Tusk rozmija się z prawdą”. – Jestem gotów do konfrontacji przed komisją śledczą. Będzie to bardzo niewygodna konfrontacja dla pana premiera – zapowiedział b. szef CBA.
Chodzi o spotkanie Mariusza Kamińskiego z Donaldem Tuskiem, do którego doszło 14 sierpnia. Podczas niego, ówczesny szef Biura przedstawił premierowi materiały CBA ws. ustawy hazardowej. Według Donalda Tuska, Kamiński uczynił to "bez żadnych wskazań", materiał ten był „analityczny”, a CBA oświadczyło, że nie widzi podstaw, aby kierować materiał do prokuratury. Dlatego - zdaniem Mariusza Kamińskiego - premier „rozmija się z prawdą”.
Poncyljusz: to będzie bardzo trudna chwila dla premiera
- Mariusz Kamiński pokazuje, że 14 sierpnia poinformował premiera, co się dzieje na linii pan Ryszard Sobiesiak (biznesmen, który lobbował za korzystnymi dla branży hazardowej zmianami w prawie, a rozmowy którego, m.in. z Mirosławem Drzewieckim, Zbigniewem Chlebowskim, zostały nagrane - red.) i paru prominentnych działaczy Platformy Obywatelskiej. Po następnych dziesięciu dniach okazuje się, że pan Sobiesiak nie ukrywa już w rozmowach telefonicznych, że jest podsłuchiwany - przypominał Poncyliusz. I zaznaczał: - Moim zdaniem to będzie bardzo trudna chwila dla premiera Tuska, żeby ustalić, że jeśli jedynymi osobami, które wiedziały o całej akcji był premier i Mariusz Kamiński, to praktycznie tylko z kręgu tych osób mógł dokonany być przeciek do pana Sobiesiaka.
Sebastian Karpiniuk upierał się przy twierdzeniu, że afera hazardowa to „zasadzka na premiera”.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24