Dwa specjalistyczne karabiny snajperskie, amunicję, dziewięć kombinezonów dla płetwonurków i linę do spuszczania się ze śmigłowca - wszystko o wartości ok. pół miliona zł, przekazał policji szef CBA Paweł Wojtunik. Jak wyjaśnił, sprzęt "marnował się" w magazynach Biura. - Oddanie sprzętu to nie branie pod uwagę ewentualnych zagrożeń dla funkcjonariuszy CBA - ocenił twórca tej instytucji Mariusz Kamiński.
Jak wyraził się w specjalnym oświadczeniu były szef CBA: Kierownictwo oddając sprzęt do Biura Operacji Antyterrorystycznych nie dba o właściwe przygotowanie kondycyjne funkcjonariuszy.
Zarówno sprzęt płetwonurkowy, jak i broń snajperska były na wyposażeniu grupy realizacyjnej CBA - wyjaśnił, dodając, że agenci dzięki temu podnosili swoje kwalifikacje podczas obozów kondycyjnych i ćwiczeń poligonowych.
Karabinki snajperskie to broń, która powinna być na wyposażeniu służby specjalnej, w trosce o funkcjonariuszy, którzy podczas realizacji niejednokrotnie zatrzymywali osoby posiadające broń i będące w przeszłości karane, a także biorąc pod uwagę wydarzenia z Magdalenki, gdzie zginęli policjanci Mariusz Kamiński
Karabinki snajperskie to broń, która powinna być na wyposażeniu służby specjalnej, w trosce o funkcjonariuszy, którzy podczas realizacji niejednokrotnie zatrzymywali osoby posiadające broń i będące w przeszłości karane, a także biorąc pod uwagę wydarzenia z Magdalenki, gdzie zginęli policjanci - dodał.
"Trzymać sprzęt w magazynach to głupota"
Z kolei jak wyjaśniał dziennikarzom obecny szef CBA Paweł Wojtunik, karabiny, kombinezony, kupione jeszcze za czasów jego poprzednika leżały niewykorzystywane w magazynach. - Głupotą byłoby trzymać je dalej, tym bardziej że inne służby mają rzeczywiste potrzeby - mówił.
Policjanci dostali też od CBA specjalistyczną linę, służącą do akcji prowadzonych ze śmigłowców. Ona również znalazła się w magazynach CBA, mimo że Biuro nie posiadało śmigłowca.
- Na pewno będzie potrzebna policjantom, którzy mają śmigłowce. Myślę, że jeśli przez dwa, trzy lata leżała nieużywana, to nie wydarzy się teraz nic takiego, co spowodowałoby, że będzie potrzebna. W akcjach CBA potrzebna jest umiejętność realizowanie w sposób niejawny, bardzo zaawansowanych czynności operacyjnych, obserwacyjnych - podkreślał szef Biura.
Jak dodał, także karabiny snajperskie są w jego ocenie "zbyt długie i zbyt ciężkie", by mogły być wykorzystywana przez funkcjonariuszy podległej mu formacji.
Po co był ten sprzęt? "Nie wiem"
Pytany o powody zakupu takiego sprzętu Wojtunik podkreślał, że ich nie zna. - Traktuje to w kategoriach gwałtownego budowania zaplecza, również zbrojeniowego. Nie chciałbym mówić o pewnym amatorstwie w poszukiwaniu takiego sprzętu. (...) Pan minister Kamiński jako szef nie miał na ten temat wiedzy specjalistycznej i realizował zapotrzebowania, podpowiedzi pracowników. Pytanie, na ile były one słuszne. Myślę, że efekt finalny jest dobry, policja posiada dobry sprzęt, na który może w chwili obecnej nie byłoby jej stać - zaznaczył.
Nie wykluczył, że w przyszłości CBA przekaże innym służbom jeszcze jakiś sprzęt, który zalega w jego magazynach.
"Takiej broni nigdy nie mieliśmy"
Radości z daru CBA nie krył szef policji Andrzej Matejuk. - Jest to sprzęt najwyższej klasy i na pewno jest nam potrzebny. (...) Sprzęt do nurkowania, liny przydają się w różnych warunkach. Niedawno przeżyliśmy powódź. Objęła ona niemal cały kraj i wtedy do ratowania ludzi wykorzystywane były właśnie takie liny - mówił komendant.
Przyznał również, że karabiny snajperskie przydadzą się do zabezpieczania imprez m.in., a w trakcie zbliżającej się prezydencji Polski w Radzie UE (Polska obejmie przewodnictwo w lipcu 2011 r.).
- Broni tej klasy nie mieliśmy nigdy. To bardzo dobry sprzęt pod względem wykonania, precyzji strzału. To jedne z najlepszych karabinów na świecie - mówił dziennikarzom jeden z antyterrorystów, służący w policji od 17 lat.
Pytany, czy BOA ubiegało się o tego typu wyposażenia, odpowiedział krótko: "marzenia zawsze są".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 (fot: PAP)