Po godzinie 14.30 zakończyło się w łódzkiej prokuraturze okręgowej przesłuchanie Mariusza Kamińskiego. Szef CBA miał brać udział w słynnej naradzie w kancelarii ówczesnego premiera Jarosława Kaczyńskiego przed zatrzymaniem byłej posłanki SLD.
Prokuratorskie przesłuchanie trwało około dwóch godzin. Kamiński wyjechał z prokuratury samochodem, i podobnie jak przed przesłuchaniem nie rozmawiał z dziennikarzami.
Pełnomocnik rodziny Blidów mec. Leszek Piotrowski przed przesłuchaniem Kamińskiego wyrażał nadzieję, że szef CBA potwierdzi swój udział w słynnej naradzie u premiera dwa tygodnie przed próbą zatrzymania i samobójczą śmiercią Barbary Blidy.
Narada pod lupą prokuratury Dotąd łódzcy śledczy przesłuchali czterech uczestników tej narady: ówczesnego naczelnego prokuratora wojskowego Janusza Szałka, byłego szefa ABW Bogdana Święczkowskiego, byłego szefa MSWiA Janusza Kaczmarka i byłego szefa policji Konrada Kornatowskiego. O przesłuchanie ich wszystkich wnioskował pełnomocnik rodziny Blidów, mecenas Leszek Piotrkowski.
Jego zdaniem, jeśli zeznania Kamińskiego są sprzeczne ze złożonymi przez byłego szefa MSWiA Janusza Kaczmarka, będzie to "podstawą do konfrontacji". - Jeśli będzie jakakolwiek sprzeczność, to będę wnosił o konfrontację - zapowiedział mecenes.
Pytany czy zarzuty w sprawie powinien usłyszeć ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro , ocenił: - Powinien. Dotychczas zebrany materiał uzasadnia postawienie zarzutów. Nie chcę mówić o konkretach, nie mam na myśli tylko zarzutów prawno-karnych, ale także inne, choćby polityczne - tłumaczy Piotrowski.
Śmierć byłej posłanki 25 kwietnia ub.r. była posłanka SLD Barbara Blida popełniła samobójstwo, gdy funkcjonariusze ABW przyszli przeszukać jej dom w Siemianowicach Śląskich i - na polecenie Prokuratury Okręgowej w Katowicach - zatrzymać ją w związku z podejrzeniami o korupcję w handlu węglem.
Okoliczności planowanego zatrzymania oraz śmierci Blidy bada łódzka prokuratura okręgowa. W śledztwie na razie jest jeden podejrzany. Zarzut niedopełnienia obowiązków służbowych prokuratura przedstawiła funkcjonariuszowi katowickiej delegatury ABW Grzegorzowi S., który kierował akcją zatrzymania Barbary Blidy w jej domu.
Niezależnie od prokuratorskiego śledztwa okoliczności śmierci byłej posłanki - i ewentualnego wpływu polityków na dotyczącej jej śledztwo - będzie badać powołana w styczniu sejmowa komisja śledcza.
mrk, bas
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24