Do ostrej wymiany zdań między posłami doszło w czasie czwartkowego posiedzenia sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka. Starły się posłanki Małgorzata Wassermann (PiS), Kamila Gasiuk-Pihowicz (PO-KO) oraz Krystyna Pawłowicz (PiS). Gasiuk-Pihowicz zasugerowała, że Wassermann swoje wyborcze poparcie zdobyła "na plecach ojca" - byłego posła PiS Zbigniewa Wassermanna, który zginął w katastrofie smoleńskiej.
Sejm w nocy z czwartku na piątek uchwalił nowelizację ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa złożoną przez Prawo i Sprawiedliwość. Wcześniej była ona nowelizacją ustawy o Sądzie Najwyższym, ale poseł PiS Marek Ast wniósł autopoprawkę zmieniającą jej nazwę.
"Proszę patrzeć na ten wynik wyborczy i znać swoje miejsce w szeregu"
Głosowanie nad nowelizacją poprzedziła dyskusja w czasie obrad sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka. Momentami była bardzo burzliwa.
Głos kilkukrotnie zabierała posłanka Platformy Obywatelskiej - Koalicji Obywatelskiej Kamila Gasiuk-Pihowicz, która wyrażała zastrzeżenia co do omawianego projektu nowelizacji.
W pewnym momencie zwróciła się do niej wiceprzewodnicząca komisji Małgorzata Wasserman. - Pani po prostu słuchać się nie da - powiedziała do Gasiuk-Pihowicz posłanka Prawa i Sprawiedliwości.
- Wybory krakowskie są dla pani bardzo ważnym wyznacznikiem (...) pani poseł, proszę patrzeć na ten wynik wyborczy i znać swoje miejsce w szeregu - odpowiedziała jej Gasiuk-Pihowicz, przypominając tym samym, że Wassermann - kandydując w Krakowie w wyborach samorządowych na stanowisko prezydenta miasta - przegrała z Jackiem Majchrowskim.
Następnie do wymiany zdań włączyła się posłanka PiS Krystyna Pawłowicz. - Proszę pani, 0,5 procenta macie, niech pani siedzi cicho - zwróciła się do Gasiuk-Pihowicz.
- Pani poseł, pani Gasiuk-Pihowicz uciekła z tego statku, który tonie, licząc na to, że w Platformie się na coś złapie, więc to już nieaktualne, że ma 0,5 procent - odpowiedziała Pawłowicz Wassermann, odwołując się do faktu, iż Gasiuk-Pihowicz w grudniu 2018 roku, wraz z kilkoma innymi posłami, opuściła klub Nowoczesnej i przystąpiła do klubu Platforma Obywatelska - Koalicja Obywatelska.
Gasiuk-Pihowicz o głosach zdobytych "na plecach ojca"
Dalej jeden z posłów klubu PO-KO nawiązał do faktu, że Małgorzata Wassermann była w 2018 kandydatką na prezydenta Krakowa. Weszła do drugiej tury, ale przegrała w niej z ubiegającym się o reelekcję Jackiem Majchrowskim, który uzyskał 61,94 procent poparcia. Wassermann w drugiej turze zdobyła 38,06 poparcia, co przełożyło się na nieco ponad 121 tysięcy oddanych głosów.
- Panie pośle, życzę panu 120 tysięcy głosów w jakichkolwiek wyborach - odpowiedziała Wassermann.
W tym momencie do wymiany zdań ponownie włączyła się Kamila Gasiuk-Pihowicz. - Na plecach ojca - rzuciła do wiceprzewodniczącej sejmowej komisji, odnosząc się do jej wyniku wyborczego uzyskanego w Krakowie.
Posłanka PO-KO nawiązała w ten sposób do faktu, że ojcem wiceprzewodniczącej komisji był Zbigniew Wassermann - wieloletni poseł Prawa i Sprawiedliwości, w przeszłości między innymi koordynator służb specjalnych, który zginął 10 kwietnia 2010 roku w katastrofie smoleńskiej.
Kownacki: przekroczyliście granicę
Na te słowa zareagował z kolei poseł PiS Bartosz Kownacki.
- Panie, masz pan w klubie chamstwo, zachowujesz się w sposób, który nie licuje z powagą tej komisji i powinien pan zwrócić uwagę swojej koleżance, która przekroczyła jakiekolwiek granice - zwrócił się do jednego z posłów kubu PO-KO, odnosząc się w ten sposób do słów Gasiuk-Pihowicz.
- Przez osiem lat próbowaliście podzielić Polaków, przez osiem lat próbowaliście grać katastrofą smoleńską, a teraz przekroczyliście granicę, która nigdy na tej komisji nie powinna paść - mówił do posłów opozycji uczestniczących w obradach komisji.
- To pokazuje jaki poziom, już nie merytoryczny, ale prymitywizmu i chamstwa, jaki państwo reprezentujecie - kontynuował Kownacki.
Tę wymianę zdań uciął przewodniczący komisji Stanisław Piotrowicz (PiS). - Zamykam dyskusję nad artykułem czwartym, przystępujemy do głosowania - powiedział.
Gasiuk-Pihowicz przeprasza za "niepotrzebne słowa"
Do wypowiedzi posłanki PO-KO odniosła się pod koniec czwartkowego posiedzenia Anna Milczanowska (PiS). - Chciałabym poinformować, że dzisiejsze zachowanie pani poseł Gasiuk-Pihowicz zgłoszę do komisji etyki, nie przystoi posłowi RP, aby w ten sposób odnosił się do innego posła, w tym wypadku do pani wiceprzewodniczącej Wassermann, takimi słowami - zwłaszcza, że wiemy, jak wielka tragedia spotkała panią poseł Wassermann - powiedziała.
Zamiar skierowania wniosku do komisji etyki, posłanka PiS potwierdziła w rozmowie z PAP. Jak dodała, złoży go na najbliższym, majowym posiedzeniu Sejmu.
Poproszona o komentarz do sprawy Gasiuk-Pihowicz poinformowała, że przeprosiła Wassermann "za te niepotrzebne słowa". - To powinno skończyć sprawę - oceniła.
Wassermann: Gasiuk-Pihowicz "nieustannie" obraża personalnie członków komisji z ramienia PiS
Z kolei Wassermann powiedziała PAP, że Gasiuk-Pihowicz "nieustannie" obraża personalnie członków komisji z ramienia PiS, m.in. jej przewodniczącego Stanisława Piotrowicza. - Dzisiaj pozwoliła sobie też na uwagi w stosunku do mnie. Ona reprezentuje taki poziom, z którym mi jest trudno dyskutować - powiedziała Wassermann, zaznaczając, że sama nie zamierza występować w związku z wypowiedzią posłanki PO-KO do komisji etyki. - Kolegom jestem wdzięczna za obronę, którą przeprowadzili - dodała.
Nowelizacja przegłosowana
Ostatecznie, już podczas głosowania na sali plenarnej, za przyjęciem nowelizacji głosowało 230 posłów, 180 było przeciw, a trzech wstrzymało się od głosu. Teraz ustawa trafi do Senatu.
Zgodnie z przyjętą nowelizacją, nie będzie możliwości wnoszenia odwołań od uchwał Krajowej Rady Sądownictwa zawierających wnioski o powołanie przez prezydenta wyłonionych kandydatów na sędziów Sądu Najwyższego.
Nowelizacja zakłada też, że z chwilą wejścia w życie nowych przepisów z mocy prawa umorzeniu ulegną toczące się przed Naczelnym Sądem Administracyjnym postępowania w sprawach indywidualnych dotyczących powołania do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego SN.
Autor: mjz//now / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24