Wojna o spółdzielnie mieszkaniowe. Ta polityczna w Sejmie i codzienna, którą często prowadzą sami mieszkańcy. Tak jest na przykład w Olsztynie. W niezwykle atrakcyjnym miejscu tamtejsza spółdzielnia "Pojezierze" wybudowała luksusowy blok. I byłby to godny pochwały przykład przedsiębiorczości prezesa, gdyby nie lista mieszkańców, którą otwierają jego rodzina i znajomi. Mieszkania niedostępne dla innych spółdzielców kupiło na bardzo atrakcyjnych warunkach 36 wybrańców. Co najmniej kilku od razu sprzedało lub chce je sprzedać z dużym zyskiem.
Dwa lata temu mieszkańcy spółdzielni "Pojezierze" dowiedzieli się, że na ich osiedlu powstaje nowy budynek. W dobrej lokalizacji, cichej i spokojnej okolicy.
Taka lokalizacja w Olsztynie to rzadkość, bo nowych budynków w centrum miasta praktycznie się tutaj już nie buduje. Nic więc dziwnego, że do spółdzielni od jej członków zaczęły płynąć pytania ws. kupna. Za każdym razem odpowiedź była odmowna, bez podania przyczyny. Budynek został nawet nazwany "kamienicą wybrańców".
Z przebiciem
Budowa wspomnianego bloku od początku była owiana tajemnicą. Powoli na jaw zaczęło wychodzić, dlaczego. Okazało się, że kluczem do kupna mieszkania były powiązania właścicieli ze spółdzielnią. Na 36 mieszkań takich powiązań nie udało się potwierdzić tylko w pięciu przypadkach.
Sąsiadami w tym bloku będą synowie prezesa i jego zastępców, członkowie rady nadzorczej, księgowe i kadrowe. Będą też inni pracownicy spółdzielni i osoby związane z firmami współpracującymi ze spółdzielnią.
W Olsztynie za trzypokojowe mieszkanie z balkonem w stanie deweloperskim trzeba zapłacić 4800 zł za metr kwadratowy. Mieszkanie jest położone na osiedlu na obrzeżach miasta. Z kolei blok spółdzielni "Pojezierze" stoi w ścisłym centrum. Do tego dochodzi atrakcyjna cena - niecałe 4 tys. zł za metr kw. Co ciekawe, dwa mieszkania zostały już wystawione na sprzedaż.
Chętnych nie brakuje. Kupujący zyska ładne mieszkanie w dobrej lokalizacji. Jednak to sprzedający będzie miał z tej transakcji o wiele więcej. Jego zysk może wynieść nawet ponad 90 tys. zł.
Autor: mn/iga/k / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24