Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział, iż wyobraża sobie, że "polski rząd nie poprze Donalda Tuska na drugą kadencję w Radzie Europejskiej". Dwa lata temu jednak inaczej wyrażał się o szefie Rady Europejskiej. Co wtedy mówił? #Słowosięrzekło.
- W Polsce toczą się postępowania i w Sejmie, i w prokuraturze, które mogą doprowadzić do tego, że zostaną mu postawione jakieś zarzuty. Czy taka osoba powinna stać na czele Rady Europejskiej? Mam daleko idące wątpliwości – uzasadniał Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla "Polska the Times" to, że rząd nie powinien poprzeć kandydatury Tuska na drugą kadencję w Radzie Europejskiej.
"Życzę mu powodzenia"
W październiku 2014 roku po wygłoszonym przez ówczesną premier Ewę Kopacz (PO) expose prezes PiS podszedł do Donalda Tuska i uścisnął mu dłoń. - Powiedziałem premierowi Tuskowi, żeby nie wierzył, że ja go nienawidzę. To po pierwsze. Po drugie, że życzę mu powodzenia - wyjaśnił Kaczyński.
Dodał, że początkowo ekspremier nie zrozumiał intencji jego deklaracji i sądził, że Kaczyński wyznaje mu brak sympatii. - Kiedy mu wyjaśniłem, tośmy się rozstali w tej sprawie w zgodzie - mówił prezes PiS. - Chciałem w ten sposób zareagować na to wezwanie, które opierało się na tezie całkowicie kontrfaktycznej, tzn., że to my jesteśmy winni przemysłowi nienawiści - tłumaczył motywy swojego gestu.
I dodał: - To oczywiście nie my jesteśmy winni. Myśmy padli ofiarą.
Autor: mart/kk / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24