Wygraliśmy zdecydowanie. To sygnał, że społeczeństwo odrzuca uprawianą przez rząd politykę dyskryminowania ziem wschodnich i nie godzi się na nieróbstwo obecnych władz - mówił w poniedziałek w Jaśle Jarosław Kaczyński po tym jak kandydat PiS Stanisław Zając wygrał wybory uzupełniające do Senatu w okręgu krośnieńskim.
- Społeczeństwo odrzuciło nieróbstwo rządu - Jarosław Kaczyński atakował w poniedziałek w Jaśle gabinet Donalda Tuska. - To rząd bierności, PR-u, medialnych gierek, a nie rząd pracy, reform, który naprawdę chce służyć społeczeństwu - dodał prezes PiS. Kaczyński odniósł się w ten sposób do wyników wyborów uzupełniających do Senatu na Podkarpaciu, które wygrał kandydat PiS Stanisław Zając.
- Skala poparcia dla partii jest inna, niż ta, którą podają media - kontynuował Jarosław Kaczyński - Wyniki wyborów pokazały, że te sondaże są fikcją.
Lekcja pokory
Ze zdaniem prezesa PiS nie zgadza się wiceszef klubu PO Grzegorz Dolniak: - Prawo i Sprawiedliwość na Podkarpaciu zrobiło wiele, aby z ekipy rządzącej uczynić ludzi, którzy nie sprzyjają tej części Polski. To nieporozumienie. Nie uważam, że wybory na Podkarpaciu były "żółtą kartą" dla rządu, ale oczywiście potrzebna jest refleksja, odrobina pokory. Powiedzmy, że to lekcja, aby jeszcze silniej niż dotychczas dostrzec tzw. ścianę wschodnią - tłumaczył Dolniak.
Zdecydowane zwycięstwo
Na Stanisława Zająca zagłosowały 40 993 osoby. Drugi był reprezentant Platformy Obywatelskiej Maciej Lewicki, a trzeci - były marszałek Sejmu a obecnie lider Prawicy Rzeczpospolitej Marek Jurek. Zająca od pozostałych kandydatów dzieliła prawdziwa przepaść. Na kandydata PO zagłosowało 22 457 wyborców, na Marka Jurka - 10 751.
Lider Prawicy Rzeczpospolitej podkreśla, że osiągnął cel, jaki sobie postawił: - Udowodniłem, że jest poparcie społeczne dla poglądów konserwatywno-społecznych - przekonywał tuż po ogłoszeniu wyników.
Lider "Samoobrony" Andrzej Lepper uzyskał 3 435 głosów, Wacław Posadzki (SLD) - 2 703, przywódca rolniczej "Solidarności" w 1981 r. Jan Kułaj (KW Partii Demokratycznej - demokraci.pl) - 1 774. Niewielkie poparcie uzyskali m.in. detektyw Krzysztof Rutkowski - 357 głosów i były wiceminister edukacji (LPR) Mirosław Orzechowski - 308.
Frekwencja wyborcza wyniosła 12,20 proc.
59-letni Stanisław Zając jest z zawodu adwokatem. Był posłem I, III, V i VI kadencji. W latach 1997 - 2001 pełnił funkcję wicemarszałka Sejmu.
Wybory uzupełniające (CZYTAJ WIĘCEJ O WYBORACH)
O mandat po zmarłym senatorze PiS Andrzeju Mazurkiewiczu walczyło 12 kandydatów. Wybory zakończyły się o godz. 20. Uprawnionych do głosowania było ponad 700 tys. wyborców.
Według relacji policji, wybory przebiegły spokojnie, nie odnotowano przypadków zakłócenia ciszy wyborczej. Niecodzienna sytuacja spotkała jednak głosujących w Siedliskach. Paralotniarz w trakcie lotu uszkodził linię wysokiego napięcia, co pozbawiło prądu trzy lokale wyborcze, nie zakłóciło jednak prac komisji.
Podwójna radość
Stanisław Zając oprócz prowadzenia w wyborach ma jeszcze jeden powód do radości. W niedzielę został dziadkiem - o godz. 8.30 rano w szpitalu w Krośnie urodził mu się wnuk. Chłopiec o imionach Karol Stanisław ważył ponad 3 kilogramy. - Było to najważniejsze wydarzenie w dniu dzisiejszym. Wybory znalazły się na dalszym planie - powiedział świeżo upieczony dziadek.
PiS: to pierwsze ostrzeżenie dla PO i PSL
Wygrana moja i PiS to ostrzeżenie dla rządu Tuska, że polityka niezauważania regionów takich jak Podkarpacie nie może być kontynuowana. Stanisław Zając dla "Gazety Wyborczej"
Według PiS-u, wygrana Zająca to żółta kartka dla rządu PO i PSL. - To dowód na to, że uśmiechami, gładkimi słowami nie da się oszukać mieszkańców Podkarpacia. Podkarpacie ocenia politykę tego rządu i powiedziało mu zdecydowane "nie" - powiedział Stanisław Ożóg, wiceszef podkarpackiego PiS w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Takiego samego zdania jest sam zwycięzca wyborów, Stanisław Zając. - Podkarpacie zdało egzamin - powiedział "Gazecie". Zwrócił uwagę na wysoką jak na takie wybory frekwencję. - Wygrana moja i PiS to ostrzeżenie dla rządu Tuska, że polityka niezauważania regionów takich jak Podkarpacie nie może być kontynuowana - podkreślił Zając. - Ci politycy, którzy przyjechali na Podkarpacie z pewnością zauważyli jaki potencjał ludzki, jaka zaradność tu drzemie. Warto by przeznaczyć tu większe środki - zaznaczył.
Źródło: PAP, Gazeta.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24