- Tu kiedyś, mam nadzieję, że niedługo, będzie stał na stałe krzyż, ten który dziś jest w kościele św. Anny - powiedział Jarosław Kaczyński w miesięcznicę katastrofy smoleńskiej.
Jarosław Kaczyński zapowiedział, że comiesięczne spotkania pamięci o katastrofy smoleńskiej nie ustaną. - Dziękuję Wam i dziękuję tym wszystkim, którzy się angażują, ale pamiętajmy - jesteśmy tu dziś, musimy być też za miesiąc, za rok, być może za wiele lat - powiedział prezes PiS.
Powrót krzyża
Kaczyński wrócił do sprawy krzyża, który został po katastrofie postawiony przed pałacem, a później, po głośnych protestach, został przeniesiony do pobliskiego kościoła. - Tu kiedyś, mam nadzieję, że niedługo, będzie stał na stałe krzyż, ten który dziś jest w kościele św. Anny - stwierdził.
- Będzie stał, by upamiętnić tragedię smoleńską. Będzie stał po to, by upamiętnić te wielkie chwile zjednoczenia naszego narodu. Będzie stał ku otusze tych wszystkich, którzy wierzą, którzy nie dają się zastraszyć, którzy są solą polskiej ziemi - zapowiedział Kaczyński.
Zwiększona asysta
Ok. 1,5 tys. uczestników przemarszu ochraniało więcej niż zwykle policjantów, w obawie przed ewentualnymi incydentami w związku z tym, że z Pałacem Prezydenckim sąsiaduje hotel Bristol, w którym na czas Euro 2012 mieszka piłkarska reprezentacja Rosji. Incydentów nie było, a niektórzy członkowie rosyjskiego sztabu wyglądali przez hotelowe okna, zaciekawieni wydarzeniem.
Autor: zś/mtom / Źródło: TVN24, PAP