- Nie odbieram źle słów Jarosława Kaczyńskiego. Wszyscy wiemy, jak malowniczego języka używa - skomentował w TVN24 wypowiedź o "najgorszym sorcie Polaków" Marek Magierowski, szef biura prasowego Kancelarii Prezydenta. Jak dodał, woli skupiać się na analizie sytuacji wypływającej ze słów prezesa PiS, a nie na retoryce.
Nie ustaje burza po słowach Jarosława Kaczyńskiego, który w piątkowym wywiadzie dla TV Republika wyodrębnił "najgorszy sort Polaków" i zarzucił im przynależność do "fatalnej tradycji zdrady narodowej". Na początku wtorkowego posiedzenia Sejmu o przeproszenie "milionów Polaków" zaapelowała była premier Ewa Kopacz. Nowoczesna zwróciła się natomiast do sejmowej komisji etyki o ukaranie prezesa PiS naganą. Sam Kaczyński, zapytany przez dziennikarza TVN24 o to, czy zamierza przeprosić za swoje słowa, odpowiedział: - Czy według pana współpracownicy gestapo i akowcy to ten sam sort ludzi? Według mnie nie.
- Domyślam się, że jest potrzeba, żeby wszyscy tłumaczyli się teraz ze słów Jarosława Kaczyńskiego - skomentował w TVN24 zamieszanie wokół wypowiedzi prezesa PiS Marek Magierowski. Szef biura prasowego Kancelarii Prezydenta miał być gościem programu "Jeden na jeden", z przyczyn osobistych nie udało mu się jednak dojechać do studia. Z Bogdanem Rymanowskim rozmawiał więc telefonicznie.
Jak przyznał Magierowski, on sam nie odbiera słów byłego premiera źle.
- Wszyscy wiemy, jak malowniczego języka używa Jarosław Kaczyński. Ja zawsze wolę się skupiać na pewnego rodzaju analizie czy interpretacji obecnej sytuacji politycznej, która wypływa z jego wystąpień. Uważam, że jest to analiza bardzo trafna. Język może się oczywiście komuś nie podobać - zauważył.
"Cyniczna i niesmaczna gra"
Magierowski dodał, że Kaczyński miał na myśli osoby, które "skarżą się na Polskę" w zachodnich mediach i instytucjach europejskich.
- Muszę przyznać, że sam oglądając materiały, które powstały w ostatnich dniach o Polsce, jestem, mówiąc delikatnie, zażenowany tym, jakie głosy się tam pojawiają. I to nie ze strony zachodnich dziennikarzy czy ekspertów, a naszych dziennikarzy i politologów, którzy opowiadają rzeczy niesłychane o Polsce. Bardzo cyniczna i niesmaczna gra z ich strony - ocenił.
Magierowski odniósł się też do projektu nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym autorstwa PiS. Jak dodał, prezydent uważnie przyjrzy się proponowanym zmianom i odniesie się do projektu, kiedy zyska on już "definitywną formę".
Z zadowoleniem przyjął propozycję, by "co do zasady" Trybunał orzekał w pełnym składzie, który miałby teraz wynosić trzynastu sędziów, a nie dziewięciu jak do tej pory.
- Pełny skład Trybunału to jeden z elementów pewnej kontrowersji dotyczącej zamieszania wokół Trybunału - ocenił Magierowski. - Chodzi o orzeczenie z 3 grudnia, które zostało wydane w składzie 5 osobowym. Argumentacja minister Kempy z listu do profesora Rzeplińskiego opierała się na tym, że skład TK powinien być dziewięcioosobowy. Myślę, że ten zapis jest logiczny - stwierdził.
Autor: kg/ja / Źródło: tvn24