Julia Przyłębska, która do grudnia pełniła funkcję prezes Trybunału Konstytucyjnego, otrzymała 252 tysięcy złotych brutto odprawy. Dodatkowo za niewykorzystanie 37 dni urlopu Przyłębska odebrała jeszcze ekwiwalent w wysokości 74 tysięcy złotych - informuje "Gazeta Wyborcza". Była prezes wcześniej krytykowała sędziów, którzy kumulują dni urlopowe i zapowiadała, że sama wykorzysta swój urlop w całości.
Informacje o ekwiwalencie za niewykorzystany urlop dla byłej prezes TK Julii Przyłębskiej ujawnił Trybunał Konstytucyjny po tym, jak wystąpiła o nie jedna z obywatelek - pisze "Gazeta Wyborcza". Przyłębska zakończyła swoją kadencję 9 grudnia i przeszła w stan spoczynku.
"Uprzejmie informujemy, że wskutek zakończenia kadencji sędziego TK i przejścia w stan spoczynku Pani Julii Przyłębskiej wypłacono jednorazową odprawę pieniężną w wysokości sześciomiesięcznego wynagrodzenia, tj. 252 207,36 zł brutto" - przekazała - jak podaje "Wyborcza" - obsługa medialna TK.
Oprócz tej kwoty Przyłębska otrzymała również ekwiwalent za niewykorzystane dni urlopowe. "Wypłacono ekwiwalent pieniężny za 37 dni przysługującego, niewykorzystanego bieżącego urlopu wypoczynkowego w kwocie 74 344,11 zł brutto" - przekazał TK. "Decyzja o wypłacie tych środków podjęta została zgodnie z obowiązującymi przepisami przez Dyrektora Kancelarii TK" - dodano.
37 dni urlopu
Przyłębska wcześniej krytykowała innych sędziów za kumulowanie urlopów, co skutkowało koniecznością wypłacania ekwiwalentów. Zapowiadała, że swój urlop planuje wykorzystać w całości. Była prezes wysłała też na przymusowy urlop, co tłumaczyła właśnie koniecznością wypłacania później ekwiwalentów, między innymi wiceprezesa Trybunału Konstytucyjnego profesora Stanisława Biernata w 2017 roku.
Nie tylko Przyłębska, ale również inni sędziowie Trybunału zebrali wiele niewykorzystanych dni urlopowych.
Jak pisze "Wyborcza", w zeszłym roku Państwowa Inspekcja Pracy przeprowadziła kontrolę, która wykazała, że zaległości urlopowe za lata 2020-2023 miało 14 z 15 orzekających w Trybunale osób, a sięgały one od 31 do 128 dni. Przyłębska w tym czasie zebrała 56 takich niewykorzystanych dni, jak podał PIP, nie odebrała w ogóle urlopu za 2023 rok. PIP nakazała wtedy udzielić sędziom zaległych urlopów, a Przyłębska zapewniała w kwietniu zeszłego roku, że zamierzają wszyscy wykorzystać urlop w całości przed końcem kadencji.
Jak pisze "Wyborcza", z informacji TK wynika, że Przyłębska wykorzystała zaległe dni za lata 2022-2023, ale nie wykorzystała 37 dni urlopu za rok ubiegły. W grudniu, przed przejściem w stan spoczynku, w Telewizji Republika informowała, że zaległego urlopu nie ma.
Mniej wyroków
Dodatkowo, jak pisaliśmy w Konkret24, w Trybunale Konstytucyjnym za kadencji Przyłębskiej we wszystkich sprawach zgłoszonych do TK zapadło prawie o połowę mniej wyroków niż za prezesury Andrzeja Rzeplińskiego. Publikowaliśmy stan na koniec 2023 roku.
Zmalała również liczba spraw wniesionych do TK - co powinno raczej wpływać na usprawnienie jego pracy, a tak się nie stało. Od 2017 do 2022 roku liczba wyroków spadała: z zaledwie 36 do 14. Było to najmniej od 20 lat. W 2023 roku TK wydał 22 wyroki.
Tymczasem pod kierownictwem prof. Rzeplińskiego TK wydawał rocznie 60-70 wyroków (najwięcej w latach 2013 i 2014 - po 71).
Źródło: Gazeta Wyborcza, Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Radek Pietruszka