- Minister sportu Joanna Mucha powinna złożyć rezygnację i zająć się ciążą, a potem swoim dzieckiem - powiedział rzecznik SLD Dariusz Joński w rozmowie z "Superstacją". Na posła za wypowiedź spadła lawina krytyki. Polityk broni się i tłumaczy, że telewizyjny materiał został zmanipulowany.
Podczas wywiadu z dziennikarzem telewizji Joński przekonywał, że Mucha musi zostać odwołana. - Myśli, że jej się upiecze. Nie upiecze się. (...) Nie interesuje nas, gdzie ona się teraz chowa. Powinna podać się do dymisji - mówił.
Odnosząc się do plotek z sejmowych korytarzy, że minister sportu jest w ciąży, odparł: - Plotkami się nie zajmuję, ale tak mówią. Tym bardziej, jeśli jest w ciąży, nie ma czasu i chce się zająć ciążą, a później swoim dzieckiem, tym szybciej powinna złożyć rezygnację i kibicować z boku. Lawina krytyki Słowa rzecznika SLD w internecie wywołały burzę, nawet w samej partii.
"Przepraszam, a jednocześnie odcinam się od słów rzecznika mojej partii" - napisał na Twitterze członek zarządu SLD Grzegorz Gruchalski. "Niech ktoś powie Jońskiemu, że w powstaniu warszawskim w...1988 roku niektóre łączniczki też były w ciąży" - stwierdził europoseł PJN Marek Migalski.
"Może jakby P. Joński dał sobie spokój z polityką, gdy spodziewał się dziecka, to by głupot nie gadał. Ciąża to takie samo wyzwanie dla mężczyzny. No ale może ja sie nie znam... dopiero 2 ciąże za mną ;-) - ironizowała posłanka PO Agnieszka Pomaska, której zdarza się do Sejmu przychodzić z dzieckiem. Polityk PJN Adam Bielan wypowiedź Jońskiego skomentował krótko: "Rzecznik SLD odlecial…"
"To manipulacja" Sam Joński odpiera zarzuty. Przekonuje, że materiał telewizji został zmanipulowany.
"Nigdy nie było moją intencją odnoszenie się do życia prywatnego Minister Joanny Muchy" - napisał później w oświadczeniu.
Autor: nsz / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Leszek Szymański, tvn24