Głusi zwracają uwagę, że faktyczne kompetencje tłumaczy języka migowego weryfikowane są dopiero w momencie, w którym mają zacząć wykonywać swoją pracę i nierzadko okazuje się, że poziom ich umiejętności jest niewystarczający. Kolejnym problemem jest rejestr tłumaczy - pojawiają się zarzuty, że jest całkowicie niepraktyczny. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Instytut Spraw Głuchych w Warszawie ma odnowioną siedzibę, ale stare problemy. Małgorzata Talipska, założycielką Instytutu, chciała poprowadzić wykład dla osób słyszących na jednej z uczelni. - Zaproponowałam dwóch tłumaczy, którzy znają tematykę, również tematykę lingwistyki migowej, w której się specjalizuję. Uniwersytet odmówił wzięcia tych dwóch tłumaczy, zaproponował innych, a na miejscu tłumacze odmówili tłumaczenia mojego wykładu – opowiada.
Tłumacze, którzy nie podjęli się zadania, byli z państwowego Rejestru Tłumaczy Polskiego Języka Migowego, z którym jest problem. - Jest cel takich rejestrów, natomiast pytanie, kto w tym rejestrze się znajdzie - mówi dr Aleksandra Kalata-Zawłocka z Instytutu Lingwistiki Stosowanej Uniwersytetu Warszawskiego.
W teorii każda osoba, która chce wpisać się do rejestru, powinna dołączyć dokument potwierdzający znajomość języka migowego, ale zdaniem samych zainteresowanych praktyka jest inna. - Osoba, która potrzebuje tłumaczenia, dzwoni do takiej osoby, jednak nie było żadnego egzaminu danej osoby – zwraca uwagę Małgorzata Talipska.
Prezes Fundacji "Akademia Młodych Głuchych" Konrad Kozłowski uważa, że "rejestr tłumaczy jest niepraktyczny". - Ja z niego nie korzystam tak na prawdę. Były sytuacje w instytucjach publicznych, że to one korzystały z tego tłumaczenia rejestrowego. Wtedy pojawiał się tłumacz, który na przykład na początku się uczył dopiero albo był po kursie języka migowego na poziomie A1. Ja wtedy nic nie rozumiałem – dodaje.
Problemy z jakością tłumaczy języka migowego
Dr Aleksandra Kalata-Zawłocka podkreśla, że weryfikacja umiejętności tłumacza migowego odbywa się dopiero w momencie zatrudnienia tłumacza. Momenty te, tak jak w sytuacji każdej innej słyszącej osoby, mogą być stresujące - jak rozmowa kwalifikacyjna do nowej pracy, wizyta w urzędzie lub sądzie. Co istotne, jakość tłumaczenia ma wpływ na wizerunek osoby głuchej.
- Niestety było dużo takich sytuacji, często na przykład mówię coś bardzo długiego, ale widzę, że tłumacz mówi bardzo krótko albo jest to bardzo niewyraźne – mówi prezeska Instytutu Spraw Głuchych w Warszawie Monika Lament.
- Urzędnik w dobrej wierze skontaktował się z tłumaczem. Zadzwonił, załatwił, tłumacz przyszedł i na papierze wygląda to bardzo dobrze. Oficjalnie wszystko jest w porządku, ale nie ma potwierdzenia w rzeczywistości – wskazuje Kalata-Zawłocka.
Jak mówią sami Głusi, tłumacz tłumaczowi nie jest równy - zaczynając od specjalizacji w tym zakresie. Polski Język Migowy jest dynamicznym, barwnym i żywym językiem - brak bieżącej styczności może być problemem. Pozostaje jeszcze kwestia zaufania i relacji miedzy Głuchym a tłumaczem.
- Jeżeli biorę kogoś z zewnątrz, to jest to inna sytuacja. Na początku nie mam do końca zaufania. Nie wiem, czy wszystko przekazał, na przykład u lekarza psychiatry. Jeżeli miałbym wziąć w takiej sytuacji tłumacza zewnętrznego to nie, wezmę tego zaufanego, który mnie zna – wspomina Konrad Kozłowski.
Apele o certyfikację tłumaczy języka migowego
Blisko 900 tysięcy osób w Polsce jest Głuchych bądź ma problemy ze słuchem. Według szacunków GUS z Polskiego Języka Migowego korzysta około 10 tysięcy osób. Stąd apel głuchych o wprowadzenie obowiązkowej certyfikacji państwowych tłumaczy.
- Nie może to być osoba, która myli moje słowa albo coś pomija. To musi być pełen przekaz informacji – podkreśla Monika Lament.
Z kolei Małgorzata Talipska uważa, że certyfikacja będzie pierwszym najważniejszym krokiem, żeby sprawdzić kompetencję takiego tłumacza. - A tak naprawdę jest prawny wybór tego tłumacza, który nam odpowiada – dodaje.
Bez dobrej jakości tłumaczenia słyszący nie usłyszą, co Głusi mają do powiedzenia. A ci krzyczą coraz głośniej.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock