Wielu reżyserów, aktorów, ludzi sztuki jest niezadowolonych z tego, jak wygląda Polska od ponad roku i to się raczej nie zmieni. To wina społeczeństwa, że tak nastąpiło - mówił w "Tak jest" aktor Daniel Olbrychski.
Olbrychski został poproszony o komentarz do faktu, że telewizja publiczna odmówiła transmisji Gali wręczenia Europejskich Nagród Filmowych, określanych jako europejskie odpowiedniki Oscarów, ponieważ uroczystość prowadził Maciej Stuhr, który krytykował rząd PiS.
- Ja się dziwię, że publiczność na to pozwala i płaci abonamenty na telewizję, która nie jest telewizją publiczną, tylko partyjną w tej chwili - mówił gość "Tak jest". Dodał, że w okresie PRL, w stanie wojennym, zaliczał się do grona "aktorów wyklętych", ponieważ podpisywał się pod listami do władzy o zaprzestanie represji. - Też się nazywali (telewizja) publiczna, tylko jeszcze byli w mundurkach wtedy - powiedział, nawiązując do faktu, że w okresie stanu wojennego telewizja publiczna była jednostką zmilitaryzowaną, a prezenterzy i spikerzy prowadzili programy w wojskowych mundurach.
"To wina społeczeństwa:
Jak podkreślił Olbrychski, aktorzy również teraz, tak jak w okresie PRL, nie są zadowoleni z sytuacji w kraju.
- W większości, w miażdżącej większości, znani mi reżyserzy, aktorzy i ludzie sztuki nie są zadowoleni, łagodnie powiedziawszy, z tego, co się dzieje z Polską od ponad roku. I wydaje mi się, że to się nie zmieni - powiedział Olbrychski.
- To wina społeczeństwa, że tak nastąpiło, gdyż - jak słusznie napisał był (Cyprian Kamil) Norwid w XIX wieku - jesteśmy wielkim narodem, ale bywamy czasami żałosnym społeczeństwem. To napisał Norwid, gdzie również cytował, jak wszyscy wielcy Polacy byli opluwani przez innych Polaków - dodał aktor.
Olbrychski zapowiedział, że weźmie udział w zaplanowanym na 13 grudnia marszu KOD. - Choć mam protezę kolana, a żona biodra - dam radę te kilka kilometrów przejść - powiedział.
Autor: mw//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24 | TVN24