- Prognoza jest pesymistyczna, opady będą dziś, jutro i prawdopodobnie przez kolejne dwa dni - poinformował wojewoda dolnośląski Rafał Jurkowlaniec. Dlatego władze Dolnego Śląska przygotowują się do akcji ewakuacyjnej. Decyzje w tej sprawie w nocy mają podejmować wojewodowie i burmistrzowie.
Mieszkańcy Dolnego Śląska przygotowują się do zapowiedzianych na sobotnią noc kolejnych opadów deszczu. Jeśli do tego dojdzie, prawdopodobne jest ponowne wystąpienie rzek z ich koryt. Wtedy konieczna będzie ewakuacja miejscowej ludności.
Wojewoda dolnośląski zapewnił, że przygotowano już miejsca do ewakuacji, w których można będzie bezpiecznie spać. Zgromadzono też odpowiednie zapasy wody pitnej i środków higienicznych. Jest także duży zapas worków z piaskiem - bo o to najczęściej proszą poszkodowani. Na bieżąco są też dostarczane środki do dezynfekowania wody w studniach.
Gotowe helikoptery i ciężki sprzęt
MON i straż pożarna zadeklarowały, że udostępnią służbom na Dolnym Śląsku kilka śmigłowców, by transportować osoby z zalanych terenów. Również wojsko wysyła w ten rejon ciężki sprzęt do usuwania zatorów w nurtach rzek.
Ciężki sprzęt skierowano głównie w rejon gminy wiejskiej Kłodzko, gdzie żywioł zerwał mosty. Zalane są domostwa, szkoły i przedszkole. Mosty zamieniły się w tamy i zakłócają bieg wody.
Na razie nie pada
Obecnie w Kotlinie Kłodzkiej nie pada. Ludzie suszą na zewnątrz pozalewane meble i cały swój dobytek. Sprzątają wokół domów, usuwają skutki powodzi, naprawiają wyrwy w drogach, udrażniają koryta rzek, szacują straty. Strażacy wypompowują wodę z zalanych domów.
Wszyscy jednak czekają na wieczór, kiedy to - jak zapowiadają synoptycy - znowu ma zacząć padać.
Ubiegłej nocy i rano w sobotę padało tak intensywnie, że doszło do zalania kilku miejscowości. Najbardziej ucierpiały: gmina Stronie Śląskie, Lądek Zdrój, Kłodzko oraz okoliczne wsie: Jaszkowa Dolna i Górna, Żelazno oraz Krosnowice.
Nie chcą opuszczać swoich domów
Mimo groźby kolejnego wylania rzek, poszkodowani mieszkańcy Jaszkowy Dolnej nie zamierzają opuszczać swoich domów. Chcą strzec swojego dobytku i szykują się na kolejną walkę z wodą. Przyznają jednak, że tym razem będzie trudniej niż za pierwszym razem, bo zawalone mosty stanowią zaporę dla płynącej korytem wody.
W samej Jaszkowej, gdzie jest ok. 1500 mieszkańców, większość domów została zalana, a z siedmiu mostów i kładek pięć nie nadaje się do użytku, rwąca woda pozrywała je.
Stany alarmowe przekroczone w 27 miejscach
Jak podaje Centrum Zarządzania Kryzysowego Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego, alarmy powodziowe obowiązują w: Stroniu Śląskim i Jeleniej Górze oraz w gminach: Kłodzko, Bardo, Nowa Ruda, Świdnica, Stare Bogaczowice oraz w powiecie ząbkowickim.
Pogotowie przeciwpowodziowe obowiązuje w 14 miejscach na Dolnym Śląsku. Stany alarmowe są poprzekraczane na 27 wodowskazach, zaś stan ostrzegawczy - na 17.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 / Fot. Kontakt TVN24