- Jestem zszokowany obłudą Leszka Millera i Jarosława Kaczyńskiego, którzy kolejnym prezydentom amerykańskim dawali to, co oni chcieli - mówił Janusz Palikot w TVN24. W ten sposób szef RP skomentował reakcje byłych premierów na kontrowersyjne słowa Obamy o "polskim obozie śmierci".
Palikot zarzucił Millerowi i Kaczyńskiemu, że ich oburzenie w tej sprawie jest "obłudą i tanim, sentymentalnym patriotyzmem". Jednocześnie przypomniał, że wcześniej oni sami podejmowali decyzje o wysyłaniu Amerykanom "polskiej krwi i miliardów zł". Jak przykłady takich działań wymienił m.in. misje w Iraku i Afganistanie oraz tajne więzienia CIA. - Udawaliśmy, że będą zniesione wizy i udawaliśmy, że powstanie w Polsce tarcza antyrakietowa - mówił o postawie Polaków wobec USA.
"Nie sądzę, by za tym kryła się intryga"
Zdaniem Palikota, wypowiedź Obamy pokazuje, jak "przeskalowane są nasze oczekiwania" wobec sojusznika. Jak zauważył, Obama przyjmuje to, co Polska może Amerykanom zaoferować, ale "bez zobowiązania, że coś nam się za to należy".
W ocenie Palikota, polska polityka wobec USA jest symboliczna, nie wynika z negocjacji. Z kolei Amerykanie - w jego przekonaniu - "nie są naszymi przyjaciółmi, robią z nami interesy".
Pytany o własną ocenę słów Obamy stwierdził: - Nie sądzę, by za tym kryła się jakaś intryga. Amerykanie przykładają znacznie mniejszą wagę, niż nam się wydaje, do tych spraw.
Barack Obama użył sformułowania "polski obóz śmierci" w czasie ceremonii pośmiertnego uhonorowania Jana Karskiego Prezydenckim Medalem Wolności.
Autor: MON/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24