Jestem wyjątkowo niemile zaskoczony tą informacją - powiedział były minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski, komentując doniesienia portalu tvn24.pl, że Włodzimierz Olewnik - ojciec porwanego Krzysztofa Olewnika - potajemnie nagrywał swoje rozmowy z ministrami sprawiedliwości. Kwiatkowski zaznaczył, że nie wie, czy on również był nagrywany.
Kwiatkowski nie krył zaskoczenia informacjami o potajemnym nagrywaniu ministrów sprawiedliwości: Andrzeja Kalwasa oraz Zbigniewa Ćwiąkalskiego. - Nigdy bym nie przypuszczał, że ktoś może nagrywać drugą osobę i rozmowę, która jest prowadzona - zaznaczył.
Były szef resortu sprawiedliwości powiedział, że on sam, kiedy był ministrem i prokuratorem generalnym, rozmawiał z Włodzimierzem Olewnikiem ws. śledztwa prowadzonego przez prokuraturę odnośnie porwania i zabójstwa jego syna - Krzysztofa.
Nie wie, czy został nagrany. - Mam nadzieję, że nie - podkreślił Kwiatkowski, dodając, że rozmowa z Olewnikiem była dla niego "ważna i trudna".
Pytany, czy takie nagrywanie może mieć konsekwencje prawne, były minister odpowiedział: - Przepisy prawa jasno określają, że kiedy jest pozostawiony sprzęt nagrywający, to wtedy mówimy także o odpowiedzialności o charakterze karnym. Możemy mówić o ocenie prawnej rozmowy (nagrywanej - red.), kiedy są podawane informacje dotyczące postępowania przygotowawczego, których ujawnienie może narazić na szwank dobro śledztwa.
Kwiatkowski nie wie - jak zastrzegł - czy takie informacje padły podczas jego rozmowy z Olewnikiem, a tym bardziej z innymi ministrami.
Potwierdził, że nagrywał
Nagrania - jak ujawnił portal tvn24.pl - odnalazło Centralne Biuro Śledcze podczas przeszukania w domu Olewników, do którego doszło 17 listopada. Znajdują się na nich zapisy ze spotkań w 2005 i 2008 roku. Rodzina rozmawiała wtedy z byłymi ministrami sprawiedliwości Andrzejem Kalwasem oraz Zbigniewem Ćwiąkalskim.
Żaden z nich nie wiedział, że jest nagrywany. W rozmowie z portalem tvn24.pl Włodzimierz Olewnik potwierdził, że utrwalał zapisy ze spotkań bez wiedzy ministrów. Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku sprawy nie komentuje. Wiadomo jednak, że nagrania staną się formalnym dowodem w sprawie porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24