Źle się dzieje w prokuraturze. Prokurator generalny Andrzej Seremet może mieć kłopoty - powiedział w TVN24 mec. Jacek Kondracki, odnosząc się do miażdżącej krytki prokuratury w związku ze sprawą Papały. - Problem nie leży w Seremecie. Jeśli zostanie rzucony na pożarcie, to będzie czysty populizm, a nie budowa demokratycznego państwa prawnego - stwierdził poseł Ryszard Kalisz.
Warszawski sąd, który uniewinnił w środę Ryszarda Boguckiego i Andrzeja Z., ps. Słowik, od zarzutów nakłaniania do zabójstwa gen. Marka Papały, ostro skrytykował prokuraturę. Stwierdził m.in, że organy ścigania poniosły porażkę, bo dowody śledczych były "kruche", prokuratorzy popełniali błędy i zaniechania oraz w ogóle ze sobą nie współpracowali.
Według Kalisza, sprawa Papały to dowód na dysfunkcjonalność systemu oskarżenia publicznego i kształtu prokuratury, który sięga jeszcze lat 50. ub. wieku, a który trzeba - jak zaznaczył - zmienić.
- Prokuratura powinna być elementem władzy sądowniczej - powiedział Kalisz.
Zaznaczył jednocześnie, że źle by się stało, gdyby w związku ze sprawą Papały, premier nie przyjął sprawozdania Seremeta z działalności prokuratury.
- Problem nie leży w Seremecie, problem leży w tym, że przez ostatnie 24 lata żadna ekipa nie podjęła się zmiany filozofii myślenia o wymiarze sprawiedliwości - powiedział Kalisz.
- Jeśli Seremet zostanie rzucony na pożarcie, to będzie czysty populizm, a nie budowa demokratycznego państwa prawnego - dodał.
"Ambicjonalne rozgrywki"
Jednak w opinii mec. Kondrackiego, w prokuraturze źle się dzieje i Seremet może mieć teraz kłopoty.
W opinii adwokata, niewytłumaczalny był brak koordynacji działań łódzkiej i warszawskiej prokuratury.
Pierwsza prowadziła śledztwo, druga - zajmowała się procesem Boguckiego i "Słowika".
Mec. Kondracki wskazał też na problem hierarchiczności w prokuraturze. - Były ambicjonalne rozgrywki i nie chce mi się wierzyć, że prokurator Mierzewski samodzielnie podjął decyzję o skierowaniu do sądu aktu oskarżenia. To doświadczony i bardzo dobry prokurator. Musiał się spodziewać, co sąd zrobi z tym aktem oskarżenia. W prokuraturze jest hierarchiczne podporządkowanie, odbywały się narady i zapadały decyzje, co do tego, żeby wnieść akt oskarżenia. Nie wiem, jaki głos miał w tym prokurator Mierzewski - powiedział Kondracki.
Zwrócił też uwagę, że rzadko zdarza się, by sąd - tak, jak w przypadku sprawy Papały - zdezawuował dowody, na których opierał się akt oskarżenia.
W opinii Kalisza błędem było to, że prokurator Mierzewski od początku forsował tezę polityczno-kryminalną.
- Wszystko się ładnie układało, bo był Zirajewski, "Patyk", Mazur oraz ludzie lewicy - powiedział Kalisz, dodając, że Mierzewski postanowił dalej oskarżać w sprawie Papały, mimo że śledztwo przeniesiono do Łodzi.
- Doszło do rzeczy skandaliczniej, konfliktu między Mierzewskim a łódzką prokuraturą. W normalnym państwie demokratycznym nie powinno to mieć miejsca - zaznaczył Kalisz.
Autor: MAC/ja/zp / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24