Jerzy Owsiak zwykle mówi dużo, szybko i zagrzewa do działania. Tym razem było trochę inaczej. W środę w "Faktach po Faktach" gościł szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Gdy mówił o sytuacji na Ukrainie, emocje wzięły górę. Poruszony na chwilę zamilkł. Zamiast słów, pojawiły się łzy. - Przepraszam. To tak jest, że my to wszystko przeżywamy - dodał próbując opanować emocje.
Od 30 lat stoi na czele Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, która wspiera chorych oraz cierpiących. Jurek Owsiak widział niejedną ludzką tragedię, wielu osobom w trudnej sytuacji udało mu się pomóc. Teraz też działa, bo nie zamierza czekać na rozwój wydarzeń z założonymi rękami. O polskiej pomocy dla Ukrainy mówił w środę w "Faktach po Faktach" w TVN24.
Jerzy Owsiak: "Pomagamy z bardzo dużą wyobraźnią, z dużym pomysłem"
Owsiak zaczął od podziękowań "wszystkim, którzy tak wspaniale się zorganizowali". - Ta pomoc idzie ze wszystkich stron, z jednej strony spontanicznie, a z drugiej - (jest - red.) bardzo dobrze zorganizowana. Już pierwszego dnia wojny wszyscy wiedzieli, co robić - bardzo wiele osób udało się na granicę, aby organizować miejsca, gdzie się można napić gorącej herbaty. Nikt nie wiedział, jak będzie wyglądał ten exodus - mówił Owsiak.
- Polacy natychmiast zareagowali, (...), pomagamy z bardzo dużą wyobraźnią, z dużym pomysłem - podkreślał Owsiak.
Owsiak opowiedział też o zaangażowaniu się WOŚP w pomoc Ukraińcom. - Na dniach będziemy mieli śpiwory, karimaty, będziemy mieli ocieplacze, czołówki, (...), mówimy o takich zakupach, które trafią do szpitali, które potrafią tę rzeczywistość im (Ukraińcom - red.) odmienić na "tu i teraz" - mówił dalej. Wyliczał, że będą to także kardiomonitory, respiratory, pulsoksymetry, pompy strzykawkowe. - Zamiawiając ten sprzęt, wiemy, gdzie on będzie jechał - dodał.
Szef WOŚP: "Już mnie bierze wzruszenie"
Szef WOŚP powiedział, że bardzo utożsamia się z Ukrainą. W pewnym momencie programu, trudno było mu opanować wzruszenie. - Ja utożsamiam się bardzo z Ukrainą, bo to jesteśmy my, nasze dzieci. To są moi przyjaciele, którzy grają u nas na festiwalu. Zawsze gra jakaś ukraińska kapela i zawsze to są ludzie, którzy tak samo się bawią, noszą takie same długie włosy. Oni żyli swoim życiem, a dziś mają mundury. Dziś walczą, dziś są na froncie. Mój kumpel wysłał im szybko smsa: zobacz, co zrobiła fundacja - powiedział Jurek Owsiak i w tym momencie przerwał wypowiedź. - Już mnie bierze wzruszenie - dodał i zamilkł na chwilę, bo nie sposób było opanować emocje. Nie obyło się bez łez.
- Tego im trzeba. Naszego wsparcia. Przepraszam. To tak jest, że my to wszystko przeżywamy - dodał ocierając łzy.
Atak Rosji na Ukrainę - oglądaj program specjalny w TVN24
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24