- Uważam po dziś dzień, że pewne wartości zwane komunizmem typu: sprawiedliwość społeczna, równość, równy start, są stałą wartością – powiedział w „Kropce na i” TVN24 generał Wojciech Jaruzelski. - A to, że zostały zdeformowane przez stalinizm i jego pochodne, łącznie z tym co u nas się działo, to już inna sprawa. W Polsce nie było jednak komunizmu – dodał.
Jaruzelski mówił, że - jego zdaniem - system, który wprowadzono w powojennej Polsce, nie był komunizmem. - Proszę mi pokazać dokument, że Polska była państwem komunistycznym. To była jego odmiana - powiedział.
Ubolewał również nad obecną nomenklaturą, której używa się w odniesieniu do dawnych urzędników aparatu państwowego. - Teraz się często mówi komuniści, a ich następcy to neokomuniści. Ciekawe czy dzieci tych neokomunistów będą też neokomunistami? Czy mój wnuk też będzie neokomunistą? – pytał Jaruzelski.
Dla mnie Polska tamtych czasów była bliska i widzę ją jak przez różową mgłę. Czułem się w niej dobrze. Wojciech Jaruzelski
"Ówczesny system nie był tylko zły"
Były prezydent Polski opowiadał również dlaczego stanął po stronie komunistów. - Dla mnie Polska tamtych czasów (przed II wojną światową - red.) była bliska i widzę ją jak przez różową mgłę. Czułem się w niej dobrze. Ale system ten był niesprawiedliwy dla milionów Polaków, szczególnie na wsi. Dlatego przechodziłem na lewo. A potem coraz dalej – dodał.
W ocenie Jaruzelskiego, powojenny system nie był wyłącznie zły. - To była jakaś wersja socjalizmu realnego. Ze wszystkimi jego schorzeniami, ale również z pewnymi zaletami i pewnym dorobkiem, którego nie odrzucam – mówił były pierwszy sekretarz.
Zapytany, czy więźniowie polityczni byli plusem czy minusem komunizmu, Jaruzelski powiedział, że "ten aspekt realnego systemu odrzuca". – To było złe.
Zaraz jednak zastrzegł, że takie represje były „czasami nieuchronne”. – Na przykład podczas stanu wojennego – ocenił.
Byłem potrzebny
Odnośnie swojej roli jaką spełnił w czasie przemian w latach osiemdziesiątych, Jaruzelski powiedział, że był w owym czasie potrzebny. - Spełniłem rolę ważną i pożyteczną. Takiego amortyzatora w przejściu do nowego innego systemu. Ja w kierunku tego „nowego państwa" wyszedłem z zupełnie innej strony niż Solidarność - powiedział.
Te wszystkie represje i terrory - my naprawdę wierzyliśmy, że są agenci i dywersanci nawet wśród dawnych oficerów z drugiej wojny światowej. Do dziś uważam to za wielki idiotyzm, w coś takiego wierzyć. Wojciech Jaruzelski
Nie jestem bohaterem
- Nie czuję się ani ofiarą ani bohaterem. Jestem po prostu Polakiem, obywatelem swojej ojczyzny - powiedział zapytany o ocenę swojego postępowania, gdy był u władzy. - Spełniłem swój obowiązek, ale popełniłem na pewno bardzo wiele błędów - przyznał generał.
Powiedział również, że są w jego biografii momenty, do których wraca niechętnie. - Najbardziej się wstydzę, że w latach 50. zachłysnąłem się - tak jak i wiele milionów Polaków - tym awansem społecznym, skokiem cywilizacyjnym. I wstydzę się tego, że to pozbawiło mnie widzenia, jakim się to wszystko odbywa kosztem - powiedział generał. - Ja byłem w wojsku, w pewnym wyodrębnionym środowisku. Te wszystkie represje i terrory - my naprawdę wierzyliśmy, że są agenci i dywersanci nawet wśród dawnych oficerów z drugiej wojny światowej. Dziś uważam to za wielki idiotyzm, w coś takiego wierzyć - wyznał były dygnitarz PZPR.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24