Nonsensowne, nawet cyniczne jest porównywanie okolicznościowego spotkania, z uciążliwym fizycznie i psychicznie zasiadaniem przez lata na ławie sądowej - oświadczył gen. Wojciech Jaruzelski. Jak dodał, wróci na ławę oskarżonych, jeśli lekarze uznają to za możliwe.
W ostatnich dniach, po obchodach 90. urodzin generała, katowicki IPN zwrócił się do warszawskiego sądu, by ten zlecił weryfikację opinii, zgodnie z którymi Jaruzelski nie może uczestniczyć w procesach sądowych ze względu na stan zdrowia.Jaruzelski jest oskarżony przez IPN o kierowanie zbrojnym związkiem przestępczym, który bezprawnie przygotowywał i wprowadził w Polsce 13 grudnia 1981 r. stan wojenny.
Szefowa pionu śledczego katowickiego IPN prok. Ewa Koj mówiła we wtorek, że skierowanie wniosku o weryfikację opinii o stanie zdrowia było obowiązkiem IPN, jako jednej ze stron zawieszonego postępowania dotyczącego wprowadzenia stanu wojennego.
Generał dziękuje za urodziny
W oświadczeniu przesłanym w piątek gen. Jaruzelski podziękował wszystkim, którzy okazali mu "życzliwość i zrozumienie", w szczególności ludziom lewicy. "Dziękuję też komitetowi, który pod przewodnictwem prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego zorganizował i upamiętnił moje urodziny" - napisał.Zaznaczył, że stara się nie osądzać tych, którzy po raz kolejny manifestowali swą nienawiść do niego i w ogóle do lewicy, "wznosząc nawet krwiożercze hasła".
"To głównie ludzie młodzi, ze skrajnej prawicy, ale nie wyłącznie. Znalazło to odbicie w wypowiedziach niektórych - nawet znanych i politycznie wysoko usytuowanych osób. 'Zgorszyły' się one moją obecnością na owym spotkaniu i jednocześnie zawieszeniu mojego udziału w rozprawach sądowych" - brzmi dalsza część oświadczenia generała.
"Przeszedłem kilka bardzo ciężkich chorób"
Jaruzelski ocenił, że porównywanie okolicznościowego spotkania z "uciążliwym fizycznie i psychicznie" zasiadaniem przez lata na ławie sądowej jest "nonsensowne, nawet cyniczne"."Przeszedłem kilka bardzo ciężkich chorób, czuję się źle, ale jeśli lekarze uznają to za możliwe, wrócę na sądową ławę jako oskarżony o "kierowanie zorganizowanym związkiem przestępczym" (...) Zaznaczam, iż według tegoż artykułu oskarżani i osądzani byli bossowie sławetnych gangów i bandyckich mafii" - podkreślił generał.Odnosząc się do wniosku prokuratury katowickiego oddziału IPN Jaruzelski ocenił, że ma ona za sobą "trening" w postaci "bardzo kosztownej, a w skutkach jałowej" ekshumacji zwłok gen. Władysława Sikorskiego. - Myślę, że być może wkrótce odbędzie się powtórka takiej operacji wobec mnie, dla upewnienia, czy rzeczywiście byłem chory - napisał generał.
Co by było, gdyby nie było stanu wojennego?
W swoim oświadczeniu Jaruzelski ocenił także, że "bez stanu wojennego nie wiadomo czy, kiedy i jakim kosztem doszłoby do historycznego porozumienia i Okrągłego Stołu". Jego zdaniem "istotnym wsparciem dla tej tezy" jest wypowiedź prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego zamieszczona w książce Teresy Torańskiej z 1994 r. pt. "My", w której tak ocenił Solidarność: "Ten monstrualny ruch ze względu na swój charakter i konstrukcję do demokracji się nie nadawał (...) gdyby Solidarność w 1989 r. miała siłę z 1981 r., to w ogóle żadnego normalnego mechanizmu demokratycznego w Polsce by się nie zbudowało"."Jarosław Kaczyński - w sposób oczywiście niezamierzony - okazuje w ten sposób zrozumienie dla obaw i decyzji władz. Logicznie bowiem rzecz biorąc, stan wojenny osłabiając, blokując impet Solidarności, przyczynił się do tego, że po kilku latach, w odmienionej sytuacji międzynarodowej, 'zbudowanie owych demokratycznych mechanizmów' stało się możliwe" - napisał generał, podkreślając jednocześnie, że liczy na aktualny komentarz prezesa PiS.
Autor: nsz / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24