Prezes PiS Jarosław Kaczyński skutecznie zajmuje się polityką, a nie mordowaniem politycznych oponentów, jak to sugeruje Ludwik Dorn - powiedział w TVN24 europoseł PiS Ryszard Czarnecki. Jego zdaniem, w innych partiach powyborcze rozliczenia przebiegają w bardziej emocjonalnej atmosferze niż w PiS-ie.
Czarnecki zapewniając, że prezes PiS "jest niespotykanie łagodnym człowiekiem i nie ma żadnych morderczych zamiarów wobec polityków swojej partii", skomentował w ten sposób piątkową wypowiedź byłego już wiceszefa PiS, zwanego niegdyś trzecim bliźniakiem - Ludwika Dorna.
Stwierdził on, że w PiS dojdzie do szybkich powyborczych rozliczeń, a Jarosław Kaczyński szuka w tej chwili kozła ofiarnego. - Pozostaje tylko czekać, aż pojawi się pierwszy zabity, rozstrzelany, czy zaduszony sznurkiem w kącie. Mam na myśli oczywiście śmierć polityczną - powiedział Dorn. I wskazał: za kampanię odpowie poseł PiS Zbigniew Girzyński.
"Dorn nie jest chyba najlepszym analitykiem"
Czarnecki pytany w TVN24, czy może się spotkać z Girzyńskim i zapewnić, że nic mu nie grozi, stwierdził: - Nie słyszałem, żeby mu coś groziło. Ludwik Dorn nie jest w PiS. A więc osoby, które nie są w naszej formacji, i całe swoje życie polityczne trawią na to, żeby się interesować tym, co się u nas dzieje, nie są chyba najlepszymi analitykami.
A potem zapewnił: - Nikomu włos z głowy nie spadnie, jeśli będzie pracował na rzecz wspólnej sprawy, na rzecz tego, aby PiS był - tak, jak teraz - jedyną alternatywą dla PO. W każdym ugrupowaniu, także w Platformie, są rozliczenia powyborcze - w PiS-ie przebiegają one w tonie znacznie mniej emocjonalnym niż w innych partiach.
Jego zdaniem, Donald Tusk ma na swoim koncie więcej "wyciętych" niż Jarosław Kaczyński. I wymienił przy tej okazji Andrzeja Olechowskiego, Pawła Piskorskiego, Maciej Płażyńskiego i Jana Rokitę. - To cztery do jednego (prezes PiS wyciął Ludwika Dorna - red.), PO wycina znacznie bardziej - stwierdził Czarnecki.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24