Z młodzieżówki do pierwszej trójki SLD w Warszawie. Czy to nowa "lwica lewicy"? – Aleksandra Jakubowska nie jest dla mnie wzorem – zapewnia Paulina Piechna-Więckiewicz.
Warszawską listę otwiera Ryszard Kalisz, za nim szef warszawskich struktur SLD Sebastian Wierzbicki, ale już na trzecim miejscu debiutantka, przynajmniej w Sejmie, Piechna-Więckiewicz.
- W partii jestem 10 lat, jestem radną. Moje przymioty, mam nadzieję, zdecydowały o tym, że znalazłam się na miejscu trzecim – mówi kandydatka na posłankę.
"Nie lubię agresji, słowotoku"
Co chce robić w Sejmie? "Coś dla ludzi". - Nie lubię agresji, słowotoku, lubię jak mówi się konkretnie i na temat. Polityka jest dla ludzi poważnych, a wielu jej tak nie traktuje. To duży błąd – uważa Piechna-Więckiewicz.
Pytana o silne kobiety SLD, zapewniła, że jest ich wiele: "baronessa mazowieckiego SLD" Piekarska, Joanna Senyszyn oraz posłanki, które zginęły w smoleńskiej katastrofie. Aleksandry Jakubowskiej nie wymieniła. Dopytywana, stwierdziła: - Wiedziałam, że będzie to pytanie. Nie jest dla mnie wzorem, bo nie może być, za wiele rzeczy się wokół niej wydarzyło. Mam inne wzorce – zapewniła.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24