Albo będzie rząd zgody narodowej, czyli Zjednoczonej Prawicy, albo koalicja strachu, która walczy z prezydentem - uznał polityk ZP Jacek Kurski w "Faktach po Faktach" w TVN24. Z kolei Julia Pitera, europosłanka PO, odparła, że PiS ma "pełną świadomość, że to co mówią, jest skandalem", a najbliższe wybory parlamentarne to nie jest dla PO "przegrana batalia".
W najnowszym sondażu dla "Faktów" TVN i TVN24, na PiS chce głosować 35 proc. Polaków, zaś na PO – 19 proc. Jednak zdaniem Julii Pitery, wybory 25 października to dla PO "wcale nie jest przegrana batalia".
- Różni ludzie zaczepiali mnie jeszcze niedawno i mówili, że "jesteśmy wami zmęczeni, zawiedliście nas". Teraz z kolei coraz więcej ludzi mi mówi z niepokojem, że "jakby rzeczywiście PiS wygrał... oni strasznie kłamią" - opowiadała europosłanka PO.
"Myślę, że nie tylko wyborcy PiS-u chcą skutecznej władzy"
Z kolei Jacek Kurski przekonywał, że "gwarancję spokojnych rządów dają rządy PiS".
- Albo będzie rząd zgody narodowej, czyli Zjednoczonej Prawicy, która współpracuje z Andrzejem Dudą, albo koalicja strachu, która walczy z prezydentem - skwitował były poseł PiS.
W innym sondażu dla "Faktów" TVN mniej niż co czwarty pytany (23 proc.), odpowiedział, że za najlepsze uznałby samodzielne rządy partii Jarosława Kaczyńskiego. Natomiast 63 proc. respondentów wskazało, że jako lepsze rozwiązanie widziałoby wspólne rządy PiS w koalicji z innym ugrupowaniem lub ugrupowaniami.
- Myślę, że nie tylko wyborcy PiS-u chcą skutecznej władzy - odparł Kurski na pytanie, czy martwią go wyniki tego sondażu.
Autor: fil/tr / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24