Dymisja ministra spraw zagranicznych Jacka Czaputowicza to czwarta rezygnacja członka rządu w ciągu czterech dni. - Ten rząd się po prostu rozpada - ocenił rzecznik PO Jan Grabiec. Zdaniem europosła PiS Krzysztofa Jurgiela, w przypadku Czaputowicza było to "bardziej korzystne rozwiązanie" przed planowaną na wrzesień rekonstrukcją rządu.
W czwartek minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz podał się do dymisji. Wcześniej w tym tygodniu rezygnację ze swoich funkcji złożyło troje innych członków rządu - w poniedziałek zrezygnował wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński, a we wtorek szef resortu zdrowia Łukasz Szumowski oraz wiceminister cyfryzacji Wanda Buk.
Grabiec: ten rząd się po prostu rozpada
Rzecznik Platformy Obywatelskiej Jan Grabiec powiedział, że dymisja Czaputowicza jest "zaskakująca, jeśli chodzi o moment".
- Od kilku tygodni jest zapowiadana głęboka rekonstrukcja rządu, zmiany ministerstw. Wiemy, że wielu ministrów powinno się żegnać ze swoimi resortami. Ale to, że (dymisja Czaputowicza jest) tuż przed rekonstrukcją rządu, świadczy o tym, że dzieje się coś niedobrego. Następuje rozpad rządu Mateusza Morawieckiego i to w sposób kompletnie niekontrolowany - ocenił.
Jak mówił Grabiec, "u naszych wschodnich, bardzo ważnych sąsiadów dzieje się pokojowa rewolucja, polska dyplomacja powinna być bardzo aktywna i w Unii Europejskiej, i jeśli chodzi o Białoruś. Dowiadujemy się, że lider rosyjskiej opozycji być może został otruty". - Dzieją się tak ważne rzeczy dla interesów Polski i interesów międzynarodowych, a odchodzi minister spraw zagranicznych. Świadczy to o tym, że zostajemy bez głowy. A nie jest to operacja przygotowana, nie ma następcy - stwierdził rzecznik PO.
Przypominał też, że "kilkadziesiąt godzin wcześniej dymisję ogłosił minister zdrowia". - Kiedy mamy rekordy zakażeń, kiedy za kilka dni do kompletnie nieprzygotowanych szkół mają pójść dzieci, odchodzi minister zdrowia. Ten rząd się po prostu rozpada - mówił polityk.
Robert Kropiwnicki z Koalicji Obywatelskiej stwierdził, że obserwujemy "pełzający rozpad tego rządu". - Bardzo się tym martwię, niepokoi mnie to, czy w ogóle mamy jeszcze w Polsce rząd. Kolejny dzień, kolejny minister składa dymisję. Myślę, że do tych ministrów dociera, że nie będą w nowym rządzie i nagle odchodzą sami - mówił.
"Nie za bardzo wiadomo, jakie są kryteria odchodzenia z tego rządu"
Jak mówił wicemarszałek Sejmu z Lewicy Włodzimierz Czarzasty, "najdziwniejsze jest to, że nie za bardzo wiadomo, jakie są kryteria odchodzenia z tego rządu". - Jeśli chodzi o pana Szumowskiego, zdarzyło się - jak rozumiem - tak, że tych zarzutów jest tak wiele i prokuratura pokazała mu takie dokumenty, że on się przestraszył i odszedł - powiedział.
Odnosząc się do rezygnacji Czaputowicza, mówił, że "w racjonalnym świecie, w momencie, kiedy za granicą jest awantura, to państwo sąsiadujące powinno prowadzić bardzo rozsądną politykę zagraniczną". - A w Polsce minister spraw zagranicznych ucieka w tym momencie z rządu - wskazał.
- Idzie nowy rok szkolny. Rozumiem, że minister edukacji narodowej ucieknie, bo przecież będzie sporo problemów - ironizował Czarzasty.
Jurgiel: to dla niego bardziej korzystne rozwiązanie
Europoseł Prawa i Sprawiedliwości i były minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel nie chciał oceniać działalności Czaputowicza jako szefa dyplomacji, bo "ocena należy do premiera". Powiedział tylko, że Czaputowicz "nie miał większych wpadek".
Dopytywany o powody rezygnacji ministra, odparł: - Ma być rekonstrukcja pod koniec września. Jeśli ktoś jest niepewny swojego stanowiska może podjąć decyzję o wcześniejszym odejściu. To dla niego bardziej korzystne rozwiązanie.
Szef klubu PiS Terlecki nie odpowiadał na pytania dziennikarzy dotyczące dymisji Czaputowicza.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Krystian Maj/KPRM