"Iwan" przemówi zza grobu

Według spisanych zeznań Zirajewskiego, miano pytać na spotkaniu gangsterów w kwietniu 1998 roku, czy zabije "dużego psa z Warszawy". Gangster nie potrafił jednak wskazać, kto miał mu to powiedzieć.

Wiarygodny?

Według prokuratury, początkowo przestępca zaprzeczał jakiejkolwiek wiedzy o sprawie Papały, ale potem zaczął mówić, licząc na złagodzenie kary za udział w gangu płatnych zabójców z Wybrzeża (dostał za to 15 lat więzienia). Wskazał wtedy na Mazura i na znajomego Papały, Józefa S., których miał widzieć razem z gangsterem Nikodemem Skotarczakiem podczas złożonej mu propozycji zabicia Papały.

Psycholog policyjny podważył w 2009 roku wiarygodność Zirajewskiego. Prokuratura twierdzi, że zeznania Zirajewskiego potwierdzono "na tyle, na ile było to możliwe" - relacjami innymi świadków.

Aresztant zmarł

3 stycznia br. Zirajewski zmarł na oddziale szpitalnym gdańskiego aresztu wskutek zatoru tętnicy płucnej.

Pierwszoplanowa prokuratorska hipoteza głosi, że mógł on próbować uciec, ale zażył zbyt dużo leków nasennych.

Gangsterzy przed sądem

Proces o współudział w zabójstwie Papały rozpoczął się w ubiegłym tygodniu. Obu oskarżonym - "Słowikowi" i Boguckiemu grozi dożywocie. Prokuratura zarzuciła temu pierwszemu nakłanianie za 40 tys. dolarów Zirajewskiego do zabójstwa Papały.

"Słowik" - skazany m.in. w 2004 roku na 6 lat za założenie tego gangu i kierowanie nim - przebywa w areszcie od czasu ekstradycji z Hiszpanii w 2003 roku. Na Boguckim ciąży natomiast zarzut obserwowania miejsca zabójstwa Papały i bezskutecznego nakłaniania w 1998 roku Zbigniewa G. do zabójstwa generała. Miałby za to dostać 30 tys. dolarów.

Boguckiego zatrzymano w 2001 r. w Meksyku, który wydał go Polsce. Odsiaduje on już wyrok 25 lat więzienia za zabójstwo szefa gangu pruszkowskiego Andrzeja Kolikowskiego, "Pershinga".

Ryszard Mazur, po nieudanych próbach ekstradycji, przebywa w USA.

Źródło: PAP, tvn24.pl