|

Miało być na mieszkanie, starczyło na dwa dezodoranty. Pamiętamy. Ta inflacja będzie inna?

Powoli i stopniowo odbiera nam kolejne przyjemności. I nie chodzi już o latte na sojowym na mieście, a o "kolorowe wspomnienia" dzieciaków, które nie pojadą latem na obóz czy kolonie. "Ćwiczymy ducha minimalizmu. Być, a nie mieć". "Cała moja emerytura ucieka kominem". "Zęby mam w strasznym stanie". Oszczędzamy na wszystkim. Nie odkładamy, bo z czego? Ci, co pamiętają inflację z lat 90., pytają: po co? "Nie opłaca się. Władza na pewno ukradnie". Jak żyć? "Odpowiada" – według pamiętnikarzy - twarz polskiej inflacji szef NBP. A oni dociekają: czy my na pewno żyjemy w tym samym kraju? I: "chyba oszalałam".  Artykuł dostępny w subskrypcji

Pisząc "pamiętnikarze", piszemy o tych z Państwa, którzy zdecydowali się wysłać swoje spisane doświadczenie inflacji na konkurs "Inflacja w życiu codziennym Polaków".

Czytaj także: