Ile zarabiają członkowie PKW? "Ja, jako szef, na rękę dostaję 5,2 tys. zł"

Członkowie PKW
Członkowie PKW
Źródło: tvn24

- Kwota bazowa wynosi 1760 zł. W moim przypadku mnożę to razy 3,5. Po potrąceniu podatku to jest na rękę około 5,2 tys. zł - zdradził tajniki swego wynagrodzenia przewodniczący PKW Stefan Jaworski. Podkreślił, że "członkowie PKW nigdy nie otrzymywali i nie otrzymują żadnych nagród, premii i odpraw, jak też żadnych innych gratyfikacji z tytułu pracy w PKW".

- Wynagrodzenie członków PKW reguluje Kodeks wyborczy. Nie otrzymują oni nagród, premii, odpraw i żadnych innych gratyfikacji z tytułu pracy w PKW - poinformował przewodniczący PKW Stefan Jaworski w reakcji na - jak ocenił - nieprawdziwe informacje na ten temat w mediach.Jaworski podkreślił, że jego zdaniem w mediach od dłuższego czasu ukazują się nieprawdziwe informacje na temat wynagrodzeń członków Państwowej Komisji Wyborczej. W związku z tym zdecydował się na wyjaśnienie tej kwestii.

- Wynagrodzenie zryczałtowane członków PKW reguluje bezpośrednio Kodeks wyborczy, który w art. 159 paragraf 2 określa tzw. przeliczniki kwoty bazowej - tłumaczył szef PKW. Jak mówił, w przypadku przewodniczącego ten przelicznik wynosi 3,5, dla zastępcy przewodniczącego 3,2 a dla członka PKW - 3. Jak dodał, takie samo wynagrodzenie otrzymują komisarze wyborczy.

Ile zarabia się w PKW?

Kwota bazowa wynosi 1760 zł. - Oznacza to, że w moim przypadku razy 3,5, po potrąceniu podatku to jest na rękę około 5,2 tys. zł - powiedział Jaworski. Brutto szef PKW zarabia więc 6160 zł. Jego zastępca dostaje - zgodnie z tym przelicznikiem - 5632 zł. Każdy członek PKW i komisarz wyborczy - 5280 zł.

Jaworski zapewnił, że "członkowie PKW nigdy nie otrzymywali i nie otrzymują żadnych nagród, premii i odpraw, jak też żadnych innych gratyfikacji z tytułu pracy w PKW".

Oświadczył też, że "nigdy w okresie pełnienia funkcji przewodniczącego PKW" nie wnioskował o podniesienie płac dla członków PKW. - Natomiast wraz z ministrem Czaplickim występowaliśmy wielokrotnie, pisemnie i osobiście, do Sejmu RP, do rządu RP o uruchomienie płac dla pracowników Krajowego Biura Wyborczego i jego delegatur terenowych. Chodzi o uruchomienie zamrożonego dodatku wyborczego, jak też podniesienie płac do poziomu płac osób na podobnych stanowiskach w innych urzędach państwowych - powiedział szef PKW.Dodał, że wraz z sekretarzem PKW Kazimierzem Czaplickim występowali także o poprawę bazy lokalowej dla Krajowego Biura Wyborczego. Obecnie wynajmowany jest lokal od Kancelarii Prezydenta.

"Nie niszczymy kart"

Czaplicki zaznaczył, że "drugim zagadnieniem, które zajmuje ostatnio wiele miejsca w mediach i wypowiedziach polityków", jest kwestia niszczenia kart do głosowania. - Stanowczo oświadczam: żadna karta do głosowania, która była w użyciu w tych wyborach, nie jest niszczona - powiedział.Jak zaznaczył, kwestię "brakowania dokumentów z wyborów" reguluje rozporządzenie ministra kultury i dziedzictwa narodowego z listopada 2013 r. Zapisano tam, mówił Czaplicki, że niszczenie dokumentów z wyborów, w tym kart wyborczych, może następować wyłącznie po prawomocnych wyrokach sądów okręgowych, które stwierdzą ważność wyborów w danym okręgu, a w przypadku, gdy nie było protestu wyborczego, po upływie terminu na zgłaszanie protestów.- Wszystkie dokumenty z wyborów, a więc protokoły, drugie egzemplarze, nawet te, w którym pomylono się (…), karty do głosowania wykorzystane i niewykorzystane, muszą być odrębnie zapakowane, opieczętowane i to wszystko po zatwierdzeniu, sprawdzeniu poprawności sporządzenia protokołu przez terytorialną komisję wyboczą oddawane jest w depozyt wójtowi, burmistrzowi i prezydentowi miasta - opowiadał Czaplicki. Jak dodał, dokumenty te nie mogą być udostępniane nikomu z wyjątkiem policji prowadzącej postępowanie karne.Z procedury niszczenia, tłumaczył dalej Czaplicki, wyłączone są protokoły sporządzone przez obwodowe komisje wyborcze, które zostały przekazane do terytorialnych komisji oraz uchwały podejmowane przez komisje wszystkich szczebli. - Dokumenty te stanowią archiwalny zasób państwowy a to oznacza, że nie są nigdy niszczone - dodał.W środę Państwowa Komisja Wyborcza zamieściła na stronie internetowej informację o tym, że zaleciła, aby dyrektorzy delegatur KBW nie występowali do dyrektora Archiwum Państwowego o zgodę na przekazanie do zniszczenia dokumentów z wyborów samorządowych po terminie przewidzianym w przepisach. PKW wyjaśniła, że zalecenie związane jest "z napływającymi apelami o nieniszczenie kart do głosowania". Jak podkreślono dotyczy to również dokumentów z wyborów sporządzonych w związku z ponownym głosowaniem w wyborach wójta, burmistrza i prezydenta miasta.

Autor: bieru//rzw / Źródło: TVN24, PAP

Czytaj także: