Proces pięciu osób oskarżonych o nieprawidłowości w produkcji w Zakładach Mięsnych "Constar" dobiega końca. Ostatnie mowy zostaną odczytane za tydzień, ale już teraz wiemy, że prokurator żąda wobec oskarżonych od ośmiu do 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata i kar finansowych od 2 do 4,2 tys. zł.
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie Zakładów Mięsnych w Starachowicach w kwietniu 2005 r., po doniesieniach "Rzeczpospolitej" i telewizji TVN. Dziennikarze wykryli, że pracownicy Constaru "odświeżają" zapleśniałe kiełbasy, a na etykietach wędlin przedłużają termin ich ważności. Proces rozpoczął się 2007 roku, a na ławie oskarżonych zasiadło pięć osób - były dyrektor fabryki Marek C., ówczesny powiatowy lekarz weterynarii w Starachowicach Witolda S. oraz trzech inspektorów z tamtejszego powiatowego inspektoratu weterynarii - Małgorzata M., Piotr Ś. i Janusz P., którzy byli oddelegowani do Constaru do kontrolowania procesu produkcji żywności. Nikt z oskarżonych nie przyznał się do winy.
Prokurator wnioskuje
Według prokuratora, "stosowana w zakładach Constar praktyka przyjmowania tzw. zwrotów z półki, sortowanie, przechowywanie w tym samym pomieszczeniu wyrobów przeznaczonych do utylizacji albo do dalszego spożycia, a także kierowanie części zwrotów do uzdatniania lub przeróbki, mogło być przyczyną niewłaściwej jakości zdrowotnej produktów wytwarzanych w przedsiębiorstwie Constar i produkty te mogły być zagrożeniem dla zdrowia publicznego". Oskarżycie żąda wobec nich od ośmiu do 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata, kar finansowych od 2 do 4,2 tys. zł, zakaz zajmowania - przez dwa lub trzy lata - stanowisk kierowniczych, związanych z produkcją żywności i kontrolą nad nią, a także zasądzenie zwrotu kosztów sądowych.
Produkcja zatrzymana i wznowiona
Po publikacjach mediów na temat Constaru inspekcja weterynaryjna wstrzymała konfekcjonowanie wędlin w starachowickich zakładach mięsnych, a rada nadzorcza Constar S.A. zdecydowała o wstrzymaniu całej produkcji i odwołaniu prezesa, a jednocześnie dyrektora zakładu. Po przeprowadzonych kontrolach produkcję wznowiono.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24