Samoobrona - jako ostatnia partia - zarejestrowała listę wyborczą w Warszawie. Nie wiadomo jednak, czy to samo uda się zrobić z listą w Rzeszowie. Wcześniej Okręgowe Komisje Wyborcze w obu przypadkach wezwały partię do "usunięcia wad zgłoszenia".
- Komisje wezwały do usunięcia wady w określonym terminie. Jeżeli wada zostanie usunięta, to listy zostaną zarejestrowane. Jeśli nie, to listy nie zostaną zarejestrowane i będzie przysługiwała droga odwoławcza - mówił portalowi tvn24.pl Lech Gajzler z Państwowej Komisji Wyborczej. W przypadku warszawskiej listy problem udało się rozwiązać, więc o mandat poselski powalczy Piotr Ikonowicz. Jeśli tego samego nie udało się zrobić w Rzeszowie, będzie to oznaczać, że w wyborach nie wystartuje tamtejszy kandydat numer jeden Zygmunt Wrzodak.
Lech Gajzler z Państwowej Komisji Wyborczej pytany czego mogły dotyczyć wspomniane wady, podkreślił, że nie zna szczegółów, ale - jego zdaniem - muszą być niewielkie: - Któryś z kandydatów nie wypełnił części oświadczenia lustracyjnego lub w zgodzie na kandydowanie był jakiś błąd - wymienia przykłady ekspert PKW.
Jeśli wady dotyczą podpisów z poparciem, Samoobrona może wystąpić o ponowną ich rejestrację z pominięciem podpisów, ponieważ zarejestrowała swoje listy w ponad połowie z 41 okręgów wyborczych (ordynacja mówi, że jeśli komitetowi uda się zgromadzić po 5 tys. podpisów w ponad połowie okręgów wyborczych - czyli w co najmniej 21 - to rejestracja list w pozostałych okręgach następuje automatycznie).
Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24