W poniedziałek premier Donald Tusk spotka się z Danutą Huebner i będzie rozmawiał z nią o jej przyszłości politycznej. Nieoficjalnie wiadomo, że unijna komisarz ds. polityki regionalnej, która pociągnęła PO do zwycięstwa w Warszawie nadal chciałaby piastować stanowisko w Komisji Europejskiej. Premier wolałby ją jednak widzieć w ławach Parlamentu Europejskiego.
- Wiem, że w poniedziałek premier Tusk rozmawia z panią komisarz Huebner i będą rozmawiać także o przyszłości - mówił w weekend wicepremier i szef MSWiA Grzegorz Schetyna w rozmowie z RMF FM i "Newsweekiem". Podkreślił, że sprawa jej przyszłości "jest otwarta". - Na razie Danuta Huebner osiągnęła wielki wynik w Warszawie i w wydatny sposób pomogła nam wygrać tutaj wybory do europarlamentu. Zobaczymy - mówił wicepremier. Według Schetyny to, kto zostanie polskim komisarzem, "zależy od tego, jaka komisja będzie w naszym zasięgu".
Kto gdzie?
We wtorek premier Donald Tusk powiedział, że w nowej kadencji Komisji Europejskiej Polska jest zainteresowana teką komisarza ds. przemysłu. Nie chciał powiedzieć, kogo nasz kraj wyśle do Brukseli, ale według niego "oczywiste kandydatury, jeśli chodzi o kompetencje" to: Danuta Huebner, Janusz Lewandowski oraz Jacek Saryusz-Wolski. Nieoficjalnie wiadomo, iż szef rządu ma już swojego faworyta. Chce, by to Lewandowski zajął się gospodarką, ma bowiem - według niego - większe po temu kompetencje. Poza tym to jeden z tych polityków PO, któremu ufa szef rządu.
Pięcioletnia kadencja obecnej KE, w której Huebner jest komisarzem ds. polityki regionalnej, teoretycznie mija jesienią, ale wiele wskazuje na to, że zostanie przedłużona do końca roku, gdyby okazało się, że Traktat z Lizbony jednak wejdzie życie od 1 stycznia, po udanym ponownym referendum w Irlandii.
Huebner została wybrana na eurodeputowaną w niedzielnych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Gdyby objęła tekę w nowej kadencji Komisji Europejskiej, musiałaby zrezygnować z mandatu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24