Być może ten wyrok powinien skłonić rządzących do tego, by opozycji nie dożynać - mówił w "Kropce nad i" rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Adam Hofman. Dla niego wtorkowy wyrok sądu stwierdzający, że skazany na dożywocie Ryszard Cyba chciał zabić Jarosława Kaczyńskiego i jego współpracowników, ma bezpośredni związek z językiem nienawiści, jaki stosuje od dawna PO. Podobnie wygląda też podejście rządu Donalda Tuska do Antoniego Macierewicza, któremu obecnie "stawia się zarzuty", choć "w normalnym państwie należałoby mu się za pracę odznaczenie" - stwierdził Hofman.
Akt przemocy, zbrodni, morderstwa był skierowany do jednej partii, a to oznacza, że język stosowany przez PO tak długo w stosunku do opozycji znalazł podatny grunt. Hofman o dozywociu Cyby i PO
"On nie może znów wyjść na ulicę"
- Dlatego dobrze, że zapadł dziś taki wyrok, jaki zapadł. Kara jest adekwatna do tego, co dało się orzec i i nie chcę mówić o karze śmierci, bo może to zostać odebrane jako chęć zemsty - uznał Hofman. - Proszę sobie wyobrazić, że Cyba jest młodszy. Przecież on mówił w czasie procesu, że żałuje, że nie zabił tego drugiego. Więc gdyby wyszedł po 30 latach, mógłby "tego drugiego" zabić. To jest człowiek, który nie może wyjść znów na ulicę - skwitował Hofman.
Jego zdaniem po dzisiejszym werdykcie sądu politycy PO powinni sobie spojrzeć głęboko w oczy i odpowiedzieć na pytanie, czy język nienawiści wobec PiS i traktowanie opozycji jako "wroga, którego należy zniszczyć" jest dobrym stylem prowadzenia polityki.
"W normalnym kraju dostałby odznaczenie"
Jego zdaniem zmiana postawy polityków PO nie jest jednak możliwa, a świetnie wpisuje się w nią kwestia dyskusji Sejmu nad odebraniem Antoniemu Macierewiczowi immunitetu poselskiego. Zdaniem Hofmana Macierewicz, który zlikwidował Wojskowe Służby Wywiadowcze w istocie kroczył tą samą ścieżką, co Vaclav Havel, który - choć miał wątpliwości - podpisał ustawę o dekomunizacji kraju.
- Czesi swoje zadanie odrobili, a my nie. W normalnym kraju za to, co zrobił Antoni Macierewicz powinno się dostać odznaczenie, a dzisiaj jemu stawia się u nas zarzuty - stwierdził rzecznik PiS.
Jego zdaniem głosy byłego szefa WSI, gen. Dukaczewskiego czy byłego ministra obrony Bogdana Klicha o tym, że Macierewicz powinien odpowiedzieć za raport dot. sytuacji w WSI, który ujawnił polską siatkę wywiadowczą jest w rezultacie "zasłoną" dla działań "szerokiego układu obrony starego porządku", który wstrzymywał rozwój Polski przez ostatnie 20 lat.
"Politycznie nie życzę mu niczego dobrego"
Na koniec, zapytany o życzenia dla swoich politycznych konkurentów na prawicy, zwłaszcza Zbigniewa Ziobro, Hofman powiedział, że "politycznie nie życzy mu niczego dobrego, ale prywatnie jak najwięcej". - Wszystkiego najlepszego w wychowywaniu syna Jana, ja też mam syna Janka i żeby miał dużo czasu, by zajmować się dzieckiem. Ale dziś prawica to Jarosław Kaczyński i kto działa przeciwko niemu, osłabia cała prawicę - dodał Hofman.
Jego zdaniem Ziobro nie "wyciągnął" też do Solidarnej Polski Ludwika Dorna. - Lud pisowski został niestety przez Ludwika Dorna porzucony i w swoim sumieniu powinien wiedzieć, czy zawdzięczając mandat nam, zachowuje się teraz lojalnie w stosunku do swoich wyborców, czy nie - skwitował.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24