- Memorandum to nie umowa wiążąca, żadne decyzje nie zostały podjęte - mówił w "Kawie na ławę" o przyjętym memorandum na budowę Jamału II Krzysztof Kwiatkowski z PO. - Bałagan, chaos, brak wizji - to polityka energetyczna polskiego rządu - krytykował Robert Biedroń z Ruchu Palikota. - Nie może być tak, że tam, gdzie chodzi o strategię Polski, mamy człowieka miękkiego - wtórował Ryszard Kalisz z SLD, komentując pracę ministra skarbu.
Rosjanie chcą budowy nowej nitki z Białorusi w kierunku południowym, na Słowację i Węgry. W piątek poinformowano, że eksploatująca polski odcinek gazociągu jamalskiego spółka EuroPolGaz podpisała z GazpromExportem "memorandum o wzajemnym zrozumieniu" dotyczące oceny możliwości realizacji nowego gazociągu.
Minister skarbu Mikołaj Budzanowski o fakcie nie wiedział. Komentując podpisanie memorandum, oświadczył, że jest to jedynie porozumienie techniczne, a nie umowa, która zobowiązywałaby kogokolwiek do rozpoczęcia budowy.
Spóźnione informacje
Krzysztof Kwiatkowski powiedział w TVN24, że ma wrażenie, iż mówiąc o memonarndym "mamy troszkę do czynienia z histerią". - Memorandum to nie umowa wiążąca, (...) żadne decyzje nie zostały podjęte - podkreślał. Były minister sprawiedliwości podkreślił, że o stanowisku Polski minister gospodarki Janusz Piechociński informował już wcześniej, w głównych zarysach dotyczących jego działalności, gdzie stwierdził, że nasz kraj nie jest zainteresowany większą ilością gazu z Rosji. Polityk przyznał jednak, że lepiej by było, gdybyśmy dowiedzieli się o tym dokumencie z wyprzedzeniem.
"Budzanowski - miękki człowiek"
- Wszyscy daliśmy się wrzucić w to, co zaproponowali Rosjanie uważając, że sprawa gazu dla Polski jest najważniejsza, i że bez tej sprawy polska gospodarka nie może sobie poradzić - mówił z kolei były minister rolnictwa z PSL Marek Sawicki. Polityk wskazywał, że w przypadku Polski energia pochodząca z gazu wynosi tylko 12 proc., przy czym 1/3 tej ilości pochodzi ze źródeł krajowych.
Ryszard Kalisz z SLD tłumaczył zaś, że memorandum to dokument zobowiązujący do "czynności faktycznych". - Jest to umowa intencji woli, zobowiązuje obydwie strony do podjęcia czynności faktycznych - podkreślał. Poseł oświadczył, że nie wyobraża sobie, żeby "po tej kompromitacji na stanowisku pozostał Mikołaj Budzanowski". - Nie może być tak, że tam, gdzie chodzi o strategię Polski, mamy człowieka miękkiego - zauważył.
"Bałagan, chaos, brak wizji"
- To jest coś niewyobrażalnego i niedopuszczalnego, że w kwestiach energetycznych dostajemy podpisany dokument, który sugeruje, że jest możliwe wybudowanie drugiej nitki gazociągu jamalskiego, z ewidentnym naruszeniem interesów Ukrainy - krytykował Andrzej Duda z PiS. Poseł sytuację związaną z podpisaniem memorandum nazwał "dyplomatyczną katastrofą". Wskazywał, że o fakcie premier powinien wiedzieć chociażby od służb specjalnych. - Bałagan, chaos, brak wizji - to polityka energetyczna polskiego rządu PSL i PO - skomentował z kolei Robert Biedroń z Ruchu Palikota. Jego zdaniem do dymisji jest cała strategia rządu dotycząca polskiej polityki energetycznej.
Jaki: minister do dymisji
Zdaniem Patryka Jakiego z Solidarnej Polski, ktoś powinien ponieść odpowiedzialność za sytuację. Poseł wskazał, że to minister skarbu powinien zostać zdymisjonowany.
- Jednym takim świstkiem niszczymy pracę wykonywaną przez wiele rządów - mówił, wskazując, że poprzez podpisane memorandum mogą pogorszyć się nasze stosunki z Ukrainą, która jest jednym z ważniejszych partnerów Polski.
Autor: nsz / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24