- Zgodnie z prośbą, którą przekazałem na konwencie, klub PO dalej upomina się o zdjęcie tych mikrofonów - powiedział podczas czwartkowego posiedzenia Sejmu Andrzej Halicki, poseł PO. Odniósł się w ten sposób do swojej wtorkowej uwagi w sprawie zamontowanych na mównicy nowych urządzeń.
W sali sejmowej zamontowano nowe mikrofony. Jak poinformowała w środę Kancelaria Sejmu, jest to efekt pracy nad nowym systemem rejestrowania mowy.
Sprawa mikrofonów ponownie w Sejmie
- Zgodnie z prośbą, którą przekazałem na konwencie, klub PO dalej upomina się o zdjęcie tych mikrofonów, które są nakierowane na nasz klub parlamentarny. To nie jest metoda właściwa uzupełniania stenogramu o podsłuchane w ten sposób zdania i rozmowy - powiedział w Sejmie w czwartek poseł PO Andrzej Halicki, który już wcześniej pytał o mikrofony na sali.
- Przypominam panu marszałkowi, że wszelkiego rodzaju działania, które dzieją się na tej sali, powinny mieć akceptację pana marszałka. Sam pan przyznał, że sam jest zaskoczony, że w taki sposób znalazły się tutaj, zostały zamontowane te mikrofony. Wczoraj dostałem tytuł sokole oko oraz wyjaśnienie, że jest to eksperyment. Nie życzymy sobie, aby w ten sposób eksperymentowano na sali sejmowej - dodał. Marszałek Sejmu Marek Kuchciński zapowiedział, że sprawy te zostaną omówione na prezydium Sejmu i konwencie seniorów.
Halicki pyta o mikrofony
Już na wtorkowym posiedzeniu Sejmu Halicki zwrócił uwagę na nieznaną dotąd instalację podłączoną do sejmowej mównicy.
Podczas obrad Sejmu poseł Andrzej Halicki zauważył dwa mikrofony i - jak stwierdził - kamerkę, których według niego wcześniej na mównicy nie było.
- Po lewej stronie widzą państwo biały, po prawej czarny mikrofon kierunkowy oraz kamerkę. Chciałbym zapytać, czy marszałek wydał zgodę na tą instalację? Czyje to urządzenia? Czy jest to efekt ustawy inwigilacyjnej, która weszła wczoraj? - mówi Halicki. Wystąpienie oklaskiwali posłowie opozycji. - Chciałbym zapytać marszałka czy poinformował Pan o instalacji tych urządzeń przedstawicieli klubów parlamentarnych? W jakim celu zostały zainstalowane? - dociekał Halicki.
Wyglądało na to, że marszałek Kuchciński sam nie był do końca zorientowany w sprawie. - Muszę sprawdzić, co tam jest naklejone, żeby odpowiedzieć, czy w ogóle pańskie wystąpienie można zakwalifikować do wniosków formalnych - odpowiedział Kuchciński.
Odpowiedź Kancelarii
W celu wyjaśnienia całej sprawy zwróciliśmy się bezpośrednio do Kancelarii Sejmu.
Pełna odpowiedź Kancelarii:
"Informujemy, że Kancelaria Sejmu od kilkunastu miesięcy prowadzi prace nad nowym systemem rozpoznawania mowy i przekształcania jej na tekst. Ma to na celu usprawnienie procesu opracowywania sprawozdań stenograficznych tj. obniżenie czasu ich powstawania oraz kosztów z tym związanych. Ze względu na to, iż większości wypowiedzi mówców towarzyszą komentarze z sali obrad jakość rejestrowanego dźwięku nie jest wystarczająca dla testowanego systemu rozpoznawania mowy.
W związku z tym 2 lutego br. na mównicy sejmowej zainstalowane zostały dwa dodatkowe mikrofony. Służą one poprawie jakości nagrania tworzonego za pomocą mikrofonów głównych i równocześnie znacząco wpływają na stopień rozpoznawalności wypowiedzi przez system konwersji mowy na tekst. Próba uruchomienia nowego systemu planowana jest na kolejnym posiedzeniu Sejmu. Pragniemy podkreślić, że dodatkowo zainstalowane mikrofony nie służą do rejestrowania głosu konkretnej osoby z sali obrad. Zapis z mikrofonów dodatkowych wykorzystywany będzie wyłącznie na potrzeby testowanego systemu konwersji mowy na tekst. Jednocześnie informujemy, że na mównicy sejmowej nie ma zainstalowanej kamery".
Autor: mart/kk / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24