Grzegorz Schetyna powiedział, że "nie żałuje" wspierania Donalda Tuska w jego powrocie do polskiej polityki i dzisiaj "zrobiłby to samo, torował drogę". - Platforma Obywatelska jest w dużo lepszej kondycji niż na początku lipca. Jest znowu pierwszą partią po stronie opozycyjnej - ocenił w "Rozmowie Piaseckiego" były szef PO. Dodał, że "za cztery lata Tusk, tak jak każdy poprzedni przewodniczący, będzie rozliczony przez wszystkich członków z tego, co zrobił".
Minęły trzy miesiące od powrotu Donalda Tuska do polskiej polityki i objęcia przez niego sterów w Platformie Obywatelskiej. Gościem TVN24 był w środę Grzegorz Schetyna, były przewodniczący PO. Był pytany, czy z perspektywy czasu uważa, że warto było wspierać Tuska i torować mu drogę do powrotu.
- Warto było, bo Platforma Obywatelska jest w dużo lepszej kondycji niż na początku lipca czy pod koniec czerwca. Jest znowu pierwszą partią po stronie opozycyjnej i ma wielkie możliwości stworzenia konstrukcji politycznej, która pokona PiS - odparł Schetyna.
Dodał, że "ciężko było mu patrzeć na to, co się działo przez ostatnie półtora roku" w Platformie. - Więc nie żałuję, zrobiłbym dokładnie to samo, torowałbym drogę do powrotu Tuska - zapewniał.
Schetyna: za cztery lata Tusk będzie rozliczony z tego, co zrobi
Mówiąc o przywództwie Tuska, podkreślił, że "PO to jest demokratyczna wewnętrznie partia z demokratycznym statutem, który daje wielkie możliwości przewodniczącemu, ale rozlicza go po czterech latach". - Za cztery lata Tusk, tak jak każdy poprzedni przewodniczący, będzie rozliczony przez wszystkich członków z tego, co zrobił - mówił gość TVN24.
Dodał, że "trudno dzisiaj o triumwiraty, duety w polskiej polityce". - Jednak będzie tak, że liderzy będą pisać politykę, polityczne scenariusze i je realizować - stwierdził Schetyna.
Jego zdaniem "teraz potrzebny jest czas, ale też przekonanie, czego chcemy na końcu". - Czy będzie tak, żę będzie wielkie starcie Kaczyńskiego z Tuskiem, czy będzie starcie PiS-u z dobrze zorganizowaną, budowaną na zasadach zaufania opozycją. Uważam, że musi być współpraca, że nie wystarczy starcie dwóch polityków - powiedział.
- Ja jestem zwolennikiem - rozmawiałem o tym z Donaldem Tuskiem, będę go przekonywał - tego, że potrzebna jest współpraca między środowiskami opozycyjnymi, wciągnięcie samorządowców, którzy są na linii starcia z opresyjnym państwem PiS - dodał były szef Platformy Obywatelskiej.
Schetyna: PiS jest zakładnikiem polityki i prowokacji Łukaszenki
Schetyna komentował też sytuację na granicy polsko-białoruskiej. - Ja rozumiem, że Polacy chcą bezpiecznych granic, przyjmuję do wiadomości, że Polacy boją się nielegalnych migrantów. Uważam, że powinniśmy zrobić wszystko, by dać gwarancję bezpieczeństwa granic. Uważam, że rząd PiS robi to w sposób nieudolny, odsuwając dziennikarzy. Jest zakładnikiem polityki i prowokacji Łukaszenki - mówił.
Dodał, że obowiązkiem rządu jest "rozstrzygnąć ten konflikt: być twardym na poziomie obrony granic i humanitarnym wtedy, gdy tak jak w Michałowie znajdują się dzieci, które przekroczyły granicę". - Musi być jedno i drugie. Musimy być skuteczni i jednocześnie ludzcy - podkreślił gość "Rozmowy Piaseckiego".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24