- To, co mówi on (Jarosław Kaczyński), Macierewicz, Marta Kaczyńska i całe to towarzystwo, to jest stek kompletnych bredni. Dzisiaj pojechali do Brukseli donosić na Polskę - oświadczył w "Faktach po Faktach" Stefan Niesiołowski. Skomentował w ten sposób środowe wysłuchanie publiczne w Parlamencie Europejskim na temat katastrofy smoleńskiej, z udziałem przedstawicieli rodzin ofiar katastrofy, polityków oraz ekspertów zespołu Antoniego Macierewicza. – Zbyt długo trwały procedury wyjaśniania tej sprawy i zbyt długo trwają. To dawało pole do różnych domysłów. I na tym bazuje Jarosław Kaczyński i PiS - skomentował z kolei Grzegorz Napieralski.
- Sprawa jest od dawna jasna. Brednie Kaczyńskiego nie zasługują na to, by o nich dyskutować – oświadczył Stefan Niesiołowski odnosząc się do słów prezesa PiS, które padły podczas telemostu z Parlamentem Europejskim. Jarosław Kaczyński podczas konferencji mówił m.in. że katastrofa smoleńska coraz bardziej wygląda na zamach. Pytał, skąd Radosław Sikorski tuż po rozbiciu się samolotu wiedział, że wszyscy zginęli.
"Zajmowanie się tymi ludźmi jest stratą czasu"
Według Stefana Niesiołowskiego takie pytania to "nikczemne insynuacje". – Czyli co, Sikorski brał udział w planowaniu zamachu? – pytał retorycznie polityk PO. – Psychiatra powinien przy Kaczyńskim siedzieć. Przecież to, co mówi on, Macierewicz, Marta Kaczyńska i całe to towarzystwo to jest stek kompletnych bredni. Dzisiaj pojechali do Brukseli donosić na Polskę. To obrzydliwe i moim zdaniem zajmowanie się tymi ludźmi jest naprawdę stratą czasu – stwierdził Niesiołowski.
Ci ludzie robią to po to, żeby ta sprawa była w mediach. A z Brukseli poszedł przekaz mniej więcej taki: grupa Polaków politycznie wykorzystuje tę sprawę i szkaluje własne państwo Stefan Niesiołowski
- Jeżeli ktoś chce dalej podejmować tę sprawę tak, jak to robi PiS, to robi to wyłącznie w innym celu – dorwać się na tej sprawie do władzy, wykorzystywać politycznie. Nie ma żadnych podstaw żeby robić jakieś ekshumacje, żeby robić wokół tego szum. Ci ludzie robią to po to, żeby ta sprawa była w mediach. A z Brukseli poszedł przekaz mniej więcej taki: grupa Polaków politycznie wykorzystuje tę sprawę i szkaluje własne państwo – stwierdził Niesiołowski.
"Zbyt długo trwały procedury"
Zdaniem Grzegorza Napieralskiego to, że obecnie wciąż spekuluje się na temat przyczyn katastrofy smoleńskiej, jest wynikiem m.in. zbyt długo trwających prac komisji Millera. – Zbyt długo trwały procedury wyjaśniania tej sprawy i zbyt długo trwają. Komisja Millera ogłaszała ten raport co kilka miesięcy, albo co kilka tygodni. Co chwilę były przesuwane terminy. To dawało możliwość absolutnych spekulacji i różnego rodzaju domysłów. Na tym bazuje Jarosław Kaczyński i Prawo i Sprawiedliwość – ocenił polityk SLD.
- Problem jest taki, że cały czas nie wiemy kto jest winny tej katastrofy, co jest jej przyczyną – stwierdził Napieralski. Tłumaczył, że Sojusz podejmował wiele inicjatyw służących wyjaśnieniu przyczyn tragedii sprzed dwóch lat. Wymienił m.in. działania SLD w Komisji Obrony Narodowej, Komisji Służb Specjalnych.
- Uważamy, że aby interweniować poza granicami naszego kraju muszą być wyczerpane wszystkie możliwości w Polsce. Musimy mieć poczucie, że cała droga dochodzenia naszych praw, czy sprawiedliwości została w Polsce wyczerpana – mówił Napieralski. Dodał, że SLD czeka na końcowe wyniki prac prokuratury i wskazanie winnego, który, według Sojuszu, powinien odpowiadać za swoje czyny przed sądem.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24