Niektórzy politycy PiS próbowali wykorzystywać antyrządowe nastroje wśród kiboli do osiągnięcia własnych celów. To miało wpływ na zamieszki po tragicznej śmierci kibica w Zielonej Górze - stwierdził Paweł Graś w RMF FM. Rzecznik rządu powiedział również, że nie wiadomo jeszcze, czy w środę Donald Tusk pojedzie do Zielonej Góry.
Graś podpisał się pod słowami Donalda Tuska, który powiedział że jednym z powodów agresji w Zielonej Górze były nieodpowiedzialne słowa polityków, którzy bandytów nazywali patriotami.
- Jeżeli jest tak, że mamy ewidentne przykłady naruszenia i łamania prawa i jeśli przeciwko tym przykładom nie ma jednolitego politycznego frontu, ale ktoś zostawia furtkę, co więcej, niektóre media i politycy pokazują takie przykłady jako wzór patriotyzmu, czy wzór walki o wolność słowa, to to jest nie w porządku i tę lukę, to przyzwolenie niektórzy wykorzystują- komentował słowa premiera Graś.
Słupsk to co innego
Rzecznik rządu nie zgodził się ze stwierdzeniem prowadzącego rozmowę Kondrada Piaseckiego, że wydarzenia z Zielonej Góry, przypominają te ze Słupska z 1998 roku, kiedy doszło do kilkudniowych zamieszek po śmierci młodego kibica pobitego przez policjanta.
- Pamiętamy, że tam wyjaśnianie roli policji trwało jakiś czas, były w tej sprawie procesy sądowe, i tak dalej. Natomiast tutaj sytuacja jest ewidentna - to był bardzo nieszczęśliwy, ale wypadek drogowy. Takie rzeczy się dzieją - powiedział Graś.
Sytuacja w mieście spokojna
Zapewnił, że sytuacja w Zielonej Górze po zamieszkach wróciła do normalności - Mieszkańcy Zielonej Góry zachowują się po prostu wzorowo. Mówię również o prawdziwych kibicach, a nie o bandytach, którzy napadali na policjantów. Takim dniem, któremu na pewno bacznie trzeba będzie się przyglądać, będzie dzień pogrzebu tego młodego człowieka - dodał.
Śmierć po zwycięstwie
Do zamieszek w Zielonej Górze doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek, w trakcie świętowania przez kibiców Falubazu zdobycia mistrzostwa polski w wyścigach żużlowych. Młody kibic przebiegając w niedozwolonym miejscu przez jezdnię został śmiertelnie potrącony przez nieoznakowany radiowóz. Doszło do zamieszek z policją w wyniku, których rannych zostało kilkunastu funkcjonariuszy. Obrażenia jednej z policjantek określane są jako ciężkie. Sprawę śmierci kibica jak i ataku na policjantów bada prokuratura.
Źródło: RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: tvn 24