- Nie chodzi o to, aby na autostradach ćwiczyć system społecznej sprawiedliwości, tylko rozwiązywać problem tam, gdzie jest on najbardziej palący i najbardziej dotkliwy. Doraźnie chcieliśmy ułatwić ludziom życie - stwierdził we "Wstajesz i wiesz" Paweł Graś, minister w kancelarii premiera. Tłumaczył tak to, dlaczego rząd zdecydował, by zwolnić z opłat kierowców na bramkach na autostradzie A1.
Graś tłumaczył, że z przeprowadzonych analiz wynika, że problem korków najbardziej dotyka A1, którą kierowcy dojeżdżają nad morze.
- Korki są zdecydowanie krótsze na wszystkich innych drogach - przekonywał Graś.
Dodał, że na A1 sytuacja jeszcze szczególna - mieliśmy tam sytuację, w której mogło dochodzić do zagrożenia życia i zdrowia osób czekających na przejazd w korkach i upale.
- Decyzja dotyczy tych odcinków, gdzie sytuacja była najgorsza - zaznaczył Graś.
Wyjaśnił, że zwolnienie z opłat na A1 dotyczy tylko sierpnia. Z analiz wynika bowiem, że właśnie wtedy, zwłaszcza podczas długiego weekendu przypadającego w połowie miesiąca, mogą się tworzyć korki.
- Niezależnie od tego, trzeba będzie szukać rozwiązań systemowych. Doraźnie jednak chcieliśmy ułatwić ludziom życie - powiedział Graś.
Premier oświadczył w środę, że została podjęta decyzja o zwolnieniu z opłat kierowców na bramkach na autostradzie A1 we wszystkie weekendy sierpnia. Koszt takiego przedsięwzięcia nie powinien przekroczyć 20 mln zł.
Z kolei Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju poinformowało, że wiosną tego roku podjęło decyzję o nierozbudowywaniu manualnego systemu poboru opłat na autostradach zarządzanych przez GDDKiA. - Chcemy, by od 2017 roku dla samochodów osobowych obowiązywał w Polsce nowoczesny elektroniczny system poboru opłat. Jeszcze w tym roku, wspólnie z GDDKiA, przygotowane zostaną założenia dotyczące elektronicznego systemu. W 2015 roku przeprowadzimy przetarg, który wyłoni wykonawcę elektronicznego systemu. Oznacza to, że do chwili uruchomienia nowego systemu kierowcy aut osobowych nie zapłacą za podróż nowo budowanymi odcinkami autostrad - podał resort.
"Minister obroni się sama"
Graś pytany o wypowiedź wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej ws. korków na autostradach przekonywał, że Bieńkowska jest najmocniejszym filarem rządu i obroni się w tej sprawie sama. W jego opinii, minister ma tę cechę, że mówi dosadnie, prosto z mostu, a nie wszystkim się to podoba.
- Jeśli chodzi o ostatnią wypowiedź, to pani minister tłumaczyła, jak to wygląda (system poboru opłat na autostradach - red.) w innych krajach. Nie tylko w Polsce mamy problem z korkami na autostradach, zwłaszcza w okresie wakacyjnym - powiedział Graś.
W niedzielę wicepremier, minister infrastruktury i rozwoju Elżbieta Bieńkowska powiedziała m.in., że konieczna jest zmiana systemu poboru opłat.
- Jeżeli są bramki i jeżeli natężenie ruchu jest trzy czy cztery razy większe niż to, które się tam przewidywało, to te korki będą się robić. Działania doraźne - na każdy weekend - do końca wakacji podejmujemy, natomiast trwają bardzo intensywne prace nad zmianą systemu płatności za autostrady w Polsce - stwierdziła Bieńkowska. - Nie mam złudzeń: wszędzie w Europie, gdzie są bramki, tam są korki. Wczoraj sprawdzałam: korki w Chorwacji sięgają 10 czy 12 km, we Włoszech, we Francji, tam, gdzie są bramki, tam są korki - dodała.
Autor: MAC/kka / Źródło: tvn24