Nagrodzeni na gali Grand Press dziennikarze TVN i TVN24 opowiedzieli o swojej pracy. Laureat nagrody specjalnej 25-lecia Bertold Kittel zaznaczył, że "dziennikarze są często w bardzo brutalny sposób atakowani". Marcin Gutowski zwrócił z kolei uwagę na zespoły, które pracują z nagradzanymi dziennikarzami. Michał Fuja wyraził nadzieję, że publikowane materiały powstrzymają kolejne osoby przed popełnieniem opisywanych przed dziennikarzy błędów.
Podczas gali 25. edycji konkursu Grand Press Dziennikarzem Roku został korespondent "Gazety Wyborczej" Andrzej Poczobut, aresztowany przez białoruski reżim i przebywający w więzieniu. Trzecie miejsce w tej kategorii zajął prowadzący "Fakty" TVN Piotr Kraśko.
OGLĄDAJ W TVN24 GO: ANDRZEJ POCZOBUT - WIĘZIEŃ ŁUKASZENKI
Statuetki powędrowały do dziennikarzy TVN i TVN24. Nagrodę specjalną Grand Press 25-lecia otrzymał dziennikarz "Superwizjera" Bertold Kittel. Marcin Gutowski z zespołu "Czarno na białym" otrzymał nagrodę w kategorii "Reportaż TVN/Wideo" (za "Don Stanislao"), a Michał Fuja z "Superwizjera" TVN nagrodę w kategorii "Dziennikarstwo specjalistyczne" (za materiał "Zarobić na chorych na raka").
"Dziennikarze są często w bardzo brutalny sposób atakowani"
Laureaci byli gośćmi TVN24 w środę rano. Kittel zauważył, że w pracy "dziennikarz musi mieć grubą skórę". Podkreślił przy tym, że "można skutecznie walczyć z ludźmi, którzy atakują anonimowo w internecie".
Nawiązał tu do wyroku stołecznego sądu rejonowego, który zdecydował, że internauta Jan Janiak, ukrywający się pod pseudonimem smok05, który zniesławił Kittela, będzie musiał zapłacić grzywnę w wysokości tysiąca złotych, a także pokryć koszty procesu.
- To jest forma przemocy wobec dziennikarzy. Musicie państwo wiedzieć, że dziennikarze są często w bardzo brutalny sposób atakowani. Atakowane są szczególnie dziennikarki. To wielu ludzi przerasta, nie jesteśmy sobie często w stanie poradzić z depresją, ze stresem, który powodują te ataki - przyznał.
Powołując się na swoją sprawę, Kittel podsumował, że to "nauczka dla wszystkich innych agresorów w sieci, że nie są bezkarni i że nie mogą się ukryć".
Dziennikarz zaznaczył potem, że każda sprawa, jaką się zajmuje jest dla niego "absolutnie wyjątkowa". - Nie ma tak, że jakiś tekst czy materiał jest materiałem życia i zostaje z nami do końca życia - stwierdził.
- Jeszcze kilka lat temu mówiono, że dziennikarstwo profesjonalne się kończy, że będą dziennikarze obywatelscy - mówił dalej. - Okazało się, że nie; że jednak dziennikarstwo to coś więcej - dodał.
Gutowski zauważył natomiast, że z nagradzanymi dziennikarzami pracują ludzie, którzy "wkładają całe serducho, żeby to co robimy było najwyższej jakości". - Pracują z nami dokumentaliści, redaktorzy, asystenci, wydawcy, producenci, operatorzy, montażyści - wymieniał.
Fuja podkreślał, że dziennikarze w swojej pracy idą dwutorowo. - Z jednej strony opisujemy historię ludzi skrzywdzonych, tę, która się już wydarzyła, ale mam nadzieję, że powstrzymujemy kolejne osoby przed popełnieniem opisanych błędów - mówił.
Zobacz nagrodzone na gali Grand Press materiały:
Zobacz reportaże Bertolda Kittela: Mafijny boss i afera w Ministerstwie Finansów "Za Hitlera i naszą ojczyznę, ukochaną Polskę". Reporterzy przeniknęli do środowiska neonazistów Pancerny Marian i pokoje na godziny Naziol, kibol, bandyta
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24