Akurat Mateusza Morawieckiego bym nie posądzał o to, że chciałby Polaków dzielić na lepszych i gorszych pod kątem stopnia patriotyzmu - podkreślał w "Rozmowie Piaseckiego" wicepremier Jarosław Gowin. Odniósł się do słów szefa rządu, który w sobotę na 27. urodzinach Radia Maryja mówił o tych, "którzy nie kochają Polski aż tak mocno", jak "cała Rodzina Radia Maryja". Gowin przyznał, że "nie czuje się członkiem Rodziny Radia Maryja".
W sobotę premier Mateusz Morawiecki najpierw wystąpił na konferencji "Praca dla Polski", gdzie mówił o "zmniejszeniu napięcia politycznego".
- Chcemy ją [stabilizację - przyp. red.] ludziom dać. Chcemy zmniejszyć to napięcie polityczne, nie chcemy, żeby te walki polityczne przypominały walki plemienne, żeby ludzie się tak dzielili. Zapraszamy do merytorycznej współpracy również opozycję, do dyskusji na programy - powiedział szef rządu.
"Powinniśmy szukać bardziej tego, co nas łączy niż tego, co dzieli"
- Pan premier Morawiecki należy do tych polityków Prawa i Sprawiedliwości, (...) którzy zawsze starali się unikać eskalowania konfliktów. Powinniśmy reagować na to, co dzieje się poza granicami Polski, a widać i eskalację wojny na Ukrainie i duże kłopoty, perturbacje wewnętrzne Unii Europejskiej. To jest taki moment, kiedy my, polscy politycy, powinniśmy szukać bardziej tego, co nas łączy niż tego, co dzieli - ocenił w poniedziałek w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 Jarosław Gowin, wicepremier oraz minister nauki i szkolnictwa wyższego.
Odniósł się również do wypowiedzi premiera, które padły w sobotę podczas mszy z okazji 27. rocznicy powstania Radia Maryja. - Matko Boska Nieustającej Pomocy, to jest moja wielka prośba, wielkie zawołanie: Miej w opiece naród cały, również tych, którzy nie kochają Polski aż tak mocno jeszcze póki co, tak jak my tutaj, tak jak cała Rodzina Radia Maryja - mówił szef rządu.
Gowin przyznał, że "nie czuje się członkiem Rodziny Radia Maryja". Na sugestię prowadzącego, że szef rządu tymi słowami dzieli Polaków, odpowiedział: - Akurat Mateusza Morawieckiego nigdy bym nie posądzał o to, że chciałby Polaków dzielić na lepszych i gorszych pod kątem stopnia patriotyzmu.
"Ton szukania porozumienia"
Jego zdaniem najważniejsze są deklaracje programowe, jakie premier złożył podczas sobotniej konferencji.
- Bardzo bym chciał, żeby ten ton szukania porozumienia - nie jakiejś ckliwej miłości, nie jakiegoś "kochajmy się, waćpanowie" - tylko takiego szukania porozumienia w tych sprawach strategicznych, żeby to stało się postawą powszechniejszą w polskiej polityce - dodał wicepremier.
- Jeżeli ktoś w polskiej polityce uderza dzisiaj mocno i bezpardonowo, to są raczej politycy opozycji - ocenił gość poniedziałkowej "Rozmowy Piaseckiego".
"To obciąża Jarosława Gowina w takim samym stopniu jak innych polityków Zjednoczonej Prawicy"
Jarosław Gowin w TVN24 odniósł się również do sprawy byłego szefa Komisji Nadzoru Finansowego Marka Chrzanowskiego. Usłyszał on zarzut przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego w celu osiągnięcia korzyści osobistej i majątkowej przez inną osobę. W nocy ze środy na czwartek Sąd Rejonowy Katowice-Wschód zdecydował o aresztowaniu Chrzanowskiego na dwa miesiące.
Wicepremier pytany w "Rozmowie Piaseckiego", czy Chrzanowski działał sam, powiedział: - Na razie nie ma żadnych nie tylko dowodów, ale nawet przesłanek wskazujących na to, że ktokolwiek inny był uwikłany w to skandaliczne zachowanie.
- Nikt z nas nie miał takiej wiedzy, że Marek Chrzanowski może składać propozycje, które na pewno są sprzeczne ze standardami etycznymi, a być może, nawet dosyć prawdopodobne, że są sprzeczne także z przepisami - zaznaczył. Dodał, że w momencie, kiedy wiedza do obozu rządzącego dotarła, działania państwa były natychmiastowe.
- Postawiliśmy na bardzo ważnym miejscu w państwie człowieka, który nie miał odpowiednich predyspozycji (…) charakterologicznych - przyznał.
Pytany, kogo to obciąża, odparł: - To obciąża Jarosława Gowina w takim samym stopniu jak innych polityków Zjednoczonej Prawicy.
- My się od tej politycznej odpowiedzialności nie uchylamy - zapewnił wicepremier.
Na uwagę, że prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński w swoich wypowiedziach bronił byłego szefa KNF, gość "Rozmowy Piaseckiego" odpowiedział: - Opinii pana prezesa Glapińskiego na temat Marka Chrzanowskiego się dziwię.
- W świetle faktów, które zostały ujawnione, myślę, że już dzisiaj pan prezes Glapiński by takiej opinii nie powtórzył - dodał.
Afera w Komisji Nadzoru Finansowego
"Gazeta Wyborcza" napisała 13 listopada, że w marcu 2018 roku Chrzanowski zaoferował właścicielowi między innymi Getin Noble Banku Leszkowi Czarneckiemu przychylność dla banku w zamian za około 40 milionów złotych. Miało to być wynagrodzenie dla wskazanego przez ówczesnego szefa KNF prawnika. Czarnecki nagrał rozmowę i złożył w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. W nagraniu nie znalazła się wypowiedź Chrzanowskiego o tej kwocie.
Według biznesmena były szef KNF miał mu pokazać kartkę, na której zapisał "1 proc.", co - jak napisała "GW" - miało stanowić część wartości Getin Noble Banku "powiązaną z wynikiem banku".
Autor: js//now / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24