"Bardzo ważne" tak na pytanie o prawa człowieka w Chinach odpowiedział przebywający z wizytą w "Kraju Środka" prezydent Bronisław Komorowski. - W mojej ocenie jest to odpowiedź, która świadczy, że prezydent Komorowski już takie zakulisowe działania w obronie tego człowieka podjął albo zamierza je podjąć - powiedział w "Rozmowie Rymanowskiego" minister sprawiedliwości Jarosław Gowin.
- Politykę zagraniczną prowadzi rząd w porozumieniu z prezydentem. (...) Nie sądzę, żeby w takiej sprawie, podczas tak ważnej z punktu widzenia interesów polskiej gospodarki, polskiego państwa, pan prezydent czuł się w prawie do składania deklaracji nie uzgodnionych z rządem - mówił o postawie prezydenta Jarosław Gowin.
Wrażliwy na prawa człowieka
Bogdan Rymanowski zapytał, czy prezydent jako były opozycjonista, nie powinien zająć dobitniejszego stanowiska. - Myślę, że nikt nie odmówi Bronisławowi Komorowskiemu braku wrażliwości na prawa człowieka. Natomiast oprócz własnej przeszłości, własnych przekonań moralnych ma się też pewną rolę w życiu publicznym, politycznym - bronił prezydenta minister. Zdaniem Gowina o wiele skuteczniejszą formą nacisku na chiński rząd jest rozmowa na poziome dyplomatycznym. - Jestem pewien że publiczna wypowiedź prezydenta Komorowskiego wykraczająca poza to co powiedział nie przyniosłaby żadnego skutku natomiast wytrąciłaby instrumenty z rąk polskiej dyplomacji - powiedział minister.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24