Dni Przemysława Gosiewskiego na stanowisku szefa klubu PiS są policzone - twierdzi "Polska". Dziennik dowiedział się, że przestanie on być przewodniczącym za trzy miesiące, a powodem dymisji ma być zmiana wizerunku partii oraz "zbyt ostry stosunek +Karbowego+ do podlegających mu posłów". - Nie stracę stanowiska - dementuje Gosiewski w Radiu Kielce.
Według "Polski", czarne chmury nad Gosiewskim zbierały się od dawna, jednak zawsze poseł mógł liczyć na prezesa PiS-u Jarosława Kaczyńskiego, który go bronił. Jednak miarka się ponoć przebrała. Skarg na niego było już tak dużo, że Kaczyński się ugiął - mówi w rozmowie z dziennikarzami gazety jeden z posłów. – Komitet polityczny partii zdecydował, że należy przygotować dokument, który wyliczałby wszystkie błędy przewodniczącego klubu parlamentarnego PiS – ujawnia „Polsce”.
Raport ma przygotować Krzysztof Jurgiel, niegdyś bliski Gosiewskiemu, a obecnie jeden z jego głównych przeciwników. - Nic o takim dokumencie nie wiem, a informacje dziennika są nieprawdziwe - dementuje Gosiewski.
Planom przygotowania dokumentu zaprzecza też sam Jurgiel. – Żadnego pisma na temat Gosiewskiego nie przygotowuję. Do widzenia – ucina rozmowę.
Do zmiany na stanowisku szefa klubu ma dojść za trzy miesiące, podczas statutowego zjazdu partii.
Nie ma jeszcze pewności, kto zostanie następcą Gosiewskiego. "Polska" wymienia Aleksandrę Natalii-Świat i Grażynę Gęsicką, co wpisywałoby się w zmianę wizerunku PiS. Zobacz spot
Źródło: Polska
Źródło zdjęcia głównego: TVN24