Dzięki Jadwidze Gosiewskiej, matce wicepremiera Przemysława Gosiewskiego, wieś Dąbki zostanie uzdrowiskiem, donosi "Gazeta Wyborcza". I to być może jedynym w Polsce.
Dąbki na pozór nie mają żadnych złóż leczniczych, które są warunkiem niezbędnym, by ubiegać się o taki status.
Jadwiga Gosiewska podjęła jednak walkę o uczynienie z Dąbek, w których mieszka, uzdrowiska wraz z przejęciem władzy przez PiS. Najpierw starała się, by "aerozol morski", czyli drobinki wody morskiej porywane z wiatrem, były uznane za lecznicze złoże. Ministerstwo Zdrowia powiedziało jednak "nie".
Wtedy rozpoczęto nowe poszukiwania i znaleziono... lecznicze borowiny - rodzaj torfu. Ich pozytywne działanie potwierdził Państwowy Instytut Higieny, co otworzyło przed Dąbkami drzwi do uzdrowiskowej przyszłości. Zaś w zeszłym tygodniu Ministerstwo Zdrowia wydało pozytywną decyzję "o możliwości prowadzenia lecznictwa uzdrowiskowego na obszarze sołectwa Dąbki".
Co ciekawe Dąbki są póki co jedyną miejscowością, która sporządziła tzw. operat uzdrowiskowy. Do lipca 2008 roku mają go złożyć wszystkie dotychczasowe uzdrowiska, albo pożegnają się ze swoim statusem. W operacie muszą być wyznaczone strefy ochrony środowiska i kuracjuszy. W najbardziej chronionej strefie musi być minimum 75% zieleni i brak domów mieszkalnych, stacji benzynowych czy innych zakładów. Dotychczasowe uzdrowiska, jak choćby Rabka czy Muszyna, będą miały z tym problem - informuje "Gazeta Wyborcza".
Zdziwienia z powodu szybkiego wydania pozytywnej opinii dla Dąbek nie kryje wiceburmistrz Rabki. To niemożliwe! - mówi - Tempo wyjątkowo ekspresowe, będę musiał to sprawdzić.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: TVN24