Policjanci szukają czterech albo pięciu mężczyzn, którzy napadli na pracowników kantoru w Gorzowie Wielkopolskim. Odnaleziono już samochód, którym się poruszali. - W wyniku zajścia trzy osoby trafiły do szpitala, jedna jest w ciężkim stanie. Bandyci zrabowali plecak z gotówką - poinformował rzecznik lubuskiej policji Marcin Maludy.
Jak mówił na antenie TVN24 rzecznik Prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim nadkom. Marcin Maludy, do napadu doszło w piątkowy wieczór, przed godziną 18, przy ulicy Górczyńskiej w rejonie jednego z hipermarketów.
Zamaskowani mężczyźni zaatakowali 38-letniego syna właściciela kantoru, przenoszącego między jednym a drugim punktem wymiany walut dużą sumę pieniędzy. Wszystkie zostały skradzione.
Chcieli pomóc, zostali ranieni
Z pomocą zaatakowanemu przyszły dwie osoby. - Jeden z nich został ugodzony nożem. 45-latek jest w stanie ciężkim w szpitalu. Obrabowany 38-latek został pobity, ma uraz głowy i połamaną szczękę, także jest w szpitalu. Drugiemu ze świadków, który stanął w jego obronie, sprawcy zadali powierzchowne rany - powiedział Maludy.
Po zgłoszeniu o napadzie na nogi została postawiona gorzowska policja i rozpoczęła się obława.
- Policjanci z Gorzowa całą noc pracowali przy tym zdarzeniu. Decyzją komendanta wojewódzkiego wszczęto alarm dla całej gorzowskiej jednostki. Sytuacja wyglądała bardzo poważnie - opisuje nadkom. Maludy.
Trwa obława
Sprawcy bardzo szybko uciekli. - Ruszyła obława, na miejscu prowadziliśmy oględziny. Był tam także technik kryminalistyki, który zabezpieczył wszystkie ślady, dzięki czemu będzie to dla nas materiał porównawczy, do tego, abyśmy mogli szybko dotrzeć do tych osób - powiedział rzecznik prasowy lubuskiej policji.
Powołano specjalną grupę złożoną z doświadczonych policjantów z komendy miejskiej i wojewódzkiej w Gorzowie, którzy pracują nad sprawą. Zarządzono posterunki blokadowe, ściągnięto psy tropiące. Na miejscu przestępstwa zabezpieczono ślady kryminalistyczne i nagrania ze znajdujących się w sąsiedztwie kamer monitoringu.
W aucie zostawili maski
Po około dwóch godzinach, około 2 kilometry od miejsca zdarzenia, znaleziono samochód, którym poruszali się napastnicy. - Tam zabezpieczyliśmy przedmioty, które służyły do popełnienia przestępstwa - mówi Maludy. W środku znaleziono nóż oraz maski, które mogli mieć na sobie napastnicy.
Działania cały czas trwają.
Komenda Wojewódzka Policji w Gorzowie Wielkopolskim zwraca się z prośbą o pomoc do osób, które mogą posiadać jakiekolwiek informacje w tej sprawie.
Autor: fc/akw/mtom/pm / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: gorzowianin.com