Zima od rana uprzykrza życie kierowcom i nie tylko. Warunki na drogach utrudniają śnieg i gołoledź. Problemy są także na kolei. Mrozy wywołują także awarie sieci elektrycznych i ciepłowniczych.
W nocy i rano po opadach marznącego deszczu i deszczu ze śniegiem trudne warunki panowały między innymi na drogach w woj. świętokrzyskim i w małopolskim. W poniedziałek wieczorem dwóch pieszych zginęło w wypadkach w Kamiennej Górze i Pomorzanach. Na Śląsku tylko do wczorajszego wieczora z powodu gołoledzi doszło do ponad dwustu kolizji.
W Beskidach przez pewien czas z powodu oblodzenia niedrożne były odcinki dróg wojewódzkich nr 941 i 942 - w rejonie przełęczy Kubalonka i Salmopol. Obie te przełęcze zostały udrożnione po godz. 20.
Ślisko na drogach
Niebezpiecznie także na drogach Lubelszczyzny. W nocy spadło tam kilkanaście centymetrów śniegu, a rano na wschodzie regionu padał marznący deszcz.
- Na drodze nr 17, przed przejściem granicznym w Hrebennen, jazdę utrudniają oblodzone konary drzew, które łamią się i spadają na jezdnię - powiedział dyżurny lubelskiego oddziału GDDKiA Andrzej Woźniak.
Na dogach krajowych i wojewódzkich pracuje 57 pługów oraz 88 piaskarek i solarek. Konary tarasujące drogi na bieżąco usuwają strażacy. W powiatach tomaszowskim i biłgorajskim odnotowali kilkanaście takich interwencji.
Według prognoz śnieg będzie padał przez cały dzień i noc, najwięcej na południu województwa. Do środy rano grubość pokrywy śniegu może wzrosnąć o 15 do 20 cm.
Lód i śnieg
Na Podkarpaciu we wtorek rano przejezdne były wszystkie drogi krajowe i wojewódzkie.
Jak powiedział dyżurny Podkarpackiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Rzeszowie najtrudniejsza sytuacja jest w północnej części województwa: w Mielcu, Stalowej Woli, a także Jarosławiu i Łańcucie. Panują tam temperatury ujemne, sięgające 5-6 stopni poniżej zera, powodujące zamarzanie padającego deszczu lub deszczu ze śniegiem.
- Ze względu na minusowe temperatury i padający deszcz, lód pojawia się też na szybach samochodów w czasie jazdy - ostrzegł dyżurny.
Opady śniegu dają się we znaki także mieszkańcom Mazowsza, Wielkopolski i woj. łódzkiego. Po nocy na drogach zalegała warstwa błota pośniegowego i zajeżdżonego śniegu.
Utrudnienia na kolei
Zima uprzykrzy także życie osobom korzystającym z kolei. We wtorek rano usuwano lód z sieci trakcyjnej na odcinkach: Sędziszów-Rzeszów-Łańcut oraz Tunel-Bukowno (okolice Krakowa). Występowały tam utrudnienia w ruchu kolejowym.
- Na południu kraju w nocy z poniedziałku na wtorek na skutek opadów marznącego deszczu doszło do miejscowego oblodzenia sieci trakcyjnej - podał Robert Kuczyński z Zespołu Rzecznika Prasowego PKP PLK.
Usunęli oblodzenie
W województwie małopolskim i podkarpackim doszło w nocy do oblodzenia sieci trakcyjnej między Tarnowem a Rzeszowem. Użyto sprzętu ciężkiego do odlodzenia. Pociągi ruszyły na tej relacji około godz. 10.
Z kolei na odcinku Tunel-Bukowno, w związku z usuwaniem lodu, Przewozy Regionalne wprowadziły autobusową komunikację zastępczą.
Na stacji Dąbrowa Górnicza Ząbkowice doszło do awarii pulpitu sterowniczego w nastawni. Było to przyczyną opóźnień pociągów od 30 do 50 min na relacjach: Gliwice - Częstochowa, Częstochowa -Gliwice, Katowice - Żywiec, Gliwice - Dąbrowa Górnicza.
Po godz. 12 sytuacja na kolei wróciła do normy.
Bez prądu
Marznąca mżawka powodowała też oblodzenie urządzeń elektrycznych, powodując zwarcia i wyłączenia prądu. Sytuacja szczególnie dotkliwa stała się w powiecie zawierciańskim, gdzie w pewnym momencie prądu nie miało 16 tys. odbiorców.
Wieczorem ta liczba spadła do ok. 8,5 tys., przed północą - do 6,8 tys., a wczesnym rankiem - do niespełna 3 tys. odbiorców. W sąsiednim powiecie myszkowskim późnym popołudniem prądu nie miało ok. 2,5 tys. odbiorców, ok. godz. 23.20 - 230; a nad ranem - 139 odbiorców.
Przed północą w różnych miejscach w Beskidach energia nie docierała do ok. 800-900 odbiorców - tamtejsi energetycy sygnalizowali wówczas awarie 11 stacji. Ok. godz. 6. sytuacja pogorszyła się - prąd nie docierał do ok. 15 stacji transformatorowych, co przekładało się na ok. 1,8 tys. odbiorców.
Także w woj. małopolskim wiele osób pozbawionych jest prądu. Jak poinformowała spółka energetyczna Tauron Dystrybucja, z powodu awarii we wtorek rano bez prądu pozostawało ok. 20 tys. odbiorców, a w 400 stacjach nie było napięcia. Przy usuwaniu awarii pracuje ponad 500 osób. Wszystkie obiekty wrażliwe, takie jak np. szpitale, były zasilane. Najwięcej wyłączeń wystąpiło na północy Krakowa, w okolicach Tarnowa, Nowego Sącza, Jury Krakowsko-Częstochowskiej.
Brak ogrzewania w Małopolsce
W nocy doszło również do awarii sieci ciepłowniczej w Małopolsce. Objęła ona mieszkańców miejscowości Wielmoży Kamienie, Wielmoży Stara Wieś, Cianowic Wodociąg, Cianowic Poręba, Cianowic, Jangrota, Trzyciąża, Sułoszowa Zagrody, Sułoszwa Górka, Ulina Mała, Ulina SHR, Ulina Kamieniołom, Jerzmanowic, Czajowic, Sąspowa oraz Ojców Grota. We wtorek rano awaria została odnotowana w 365 stacjach dystrybucyjnych, co daje ok. 27 tys. klientów bez prądu. Awarie usuwane są na bieżąco. Przewidywany czas przywrócenia ciepła to godz. 13.
Autor: mn/zs//bgr/k / Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24