Minister edukacji Roman Giertych polecił unieważnić przetarg dotyczący kampanii promocyjnej szkolnych mundurków - poinformowała w czwartek rzeczniczka ministra edukacji Aneta Woźniak.
Wcześniej w odpowiedzi na zarzuty mediów w sprawie przetargu na kampanie promocyjna szef MEN mówił: - Kontynuujemy politykę wysyłania do sądów wszelkich tego typu insynuacji. Osoby, które tak piszą mogą liczyć na to, że za trzy, najpóźniej cztery miesiące, będą musiały udowodnić w sądzie swoje pomysły i insynuacje.
W ubiegłym tygodniu "Gazeta Wyborcza" napisała, że MEN ogłosiło przetarg na kampanię o nazwie "Promocja stroju jednolitego", czyli mundurków. Mają pojawić się billboardy w miastach powyżej 100 tys. mieszkańców oraz na stacjach warszawskiego metra (w sumie 900), a także w mniejszych miastach (300). Ma być też przeprowadzony pomiar "rezultatów i ogólnych efektów realizowanej kampanii". Koszt przedsięwzięcia to 656 tys. zł, czyli tyle samo, co budżet akcji "Podręczniki dla najuboższych".
Giertych pytany w ubiegłym tygodniu o planowaną kampanię powiedział, że zachęcenie młodych ludzi do noszenia "strojów jednolitych" to duże przedsięwzięcie społeczne. - Ministerstwa mają pewną pulę środków na promocję tego typu rozwiązań. Nie widzę w tym nic niewłaściwego - zaznaczył minister.
W środę z kolei "Gazeta Krakowska" podała, że do przetargu zgłosiły się zaledwie dwie firmy. - W dodatku warszawska agencja DSK, na trzy dni przed zamknięciem zgłoszeń wysłała do MEN protest oraz wniosła o zmianę zapisów zamówienia. DSK uważa, że zamówienie przygotowane przez MEN jest tak skonstruowane, że faworyzuje firmę Stroer. Według DSK wymiary nośników billboardów oraz miejsca ich ekspozycji są określone tak, że może im sprostać tylko Stroer. Jest on jedną z dwóch firm startujących w przetargu MEN - czytamy w "Gazecie Krakowskiej".
W czwartek sprawę przypomniała "Rzeczpospolita" oraz "Fakty" TVN.
Tego samego dnia rzeczniczka ministra edukacji Aneta Woźniak mówila, że trwają prace komisji przetargowej. - O wynikach tych prac poinformujemy wykonawców. Opublikujemy je też na swojej stronie internetowej. MEN ustosunkuje się też do protestów - zaznaczyła.
- Nie wiem, czy w ogóle zrobimy te billboardy, jak państwo nas tak atakujecie o wszystko. Ja się nie upieram - mówił na konferencji prasowej Roman Giertych.
Źródło: PAP