- Jeśli chodzi o klasyfikację prawną, to Martin Schulz się myli. Rząd w Polsce został wybrany w sposób demokratyczny - powiedział w "Kropce nad i" Roman Giertych. W ten sposób skomentował wypowiedź szefa Parlamentu Europejskiego, że to, co dzieje się w naszym kraju, "ma charakter zamachu stanu". Zdaniem byłego wicepremiera mamy natomiast do czynienia z próbą obalenia Trybunału Konstytucyjnego.
- To, co rozgrywa się w Polsce, ma charakter zamachu stanu i jest dramatyczne - powiedział szef europarlamentu Martin Schulz w wywiadzie dla niemieckiego radia publicznego Deutschlandfunk. - Wychodzę z założenia, że w tym tygodniu, a najpóźniej podczas posiedzenia w styczniu, będziemy o tym w Parlamencie Europejskim obszernie dyskutować - zapowiedział polityk niemieckiej SPD.
Roman Giertych skomentował tę wypowiedź w programie Moniki Olejnik. Ocenił, że Martin Schulz się myli. - Rząd w Polsce został wybrany w sposób demokratyczny - podkreślił w "Kropce nad i". - Mamy natomiast do czynienia z zamachem na TK - uznał.
Giertych skomentował też planowaną przez PiS nową ustawę o Trybunale Konstytucyjnym. Jego zdaniem sparaliżuje ona ten organ, jeśli będzie nakazywała TK orzekanie w pełnym składzie.
- Myślę, że do czwartku będzie nowa ustawa, "Dudapomoc" (prezydent Andrzej Duda - red.) w czwartek czy w piątek ją podpisze, a wejdzie w życie w poniedziałek - dodał.
"Jestem w gorszym sorcie Polaków"
Roman Giertych ustosunkował się również do braku publikacji orzeczeń TK z 3 i 9 grudnia.
- Nie ma możliwości unieważnienia wyroków Trybunału, bo są ostateczne i nie ma od nich odwołania - powiedział. Dodał, że skład pięcioosobowy przy orzekaniu w takich sprawach jest dopuszczalny.
Co zatem TK może zrobić, by te orzeczenia weszły w życie? B. wicepremier tłumaczy, że powinien określić termin, od którego wyroki będą obowiązywały. Giertych zachęcił do uzupełnienia werdyktu np. z 9 grudnia o taką datę. - Rząd w takim przypadku będzie miał czas na publikację, ale bez względu na nią, wyrok w takim wypadku wejdzie w życie - wyjaśnił.
Wspomniał także o nieprzyjęciu przez Andrzeja Dudę ślubowania trzech sędziów wybranych w poprzedniej kadencji Sejmu oraz zaprzysiężeniu przez niego pięciu nowych sędziów TK. Zdaniem Giertycha trzej sędziowie powinni pisemnie złożyć ślubowanie. Dodał, iż "cały świat prawniczy mówi, że pan prezydent łamie prawo".
- Prezydent jest bardzo blisko cienkiej granicy, za którą nie będzie już odejścia - dodał. - W którymś momencie przekracza się Rubikon i jest się współuczestnikiem przestępstwa - ocenił.
Giertych odniósł się także do słów Jarosława Kaczyńskiego, który w zeszły piątek wywiadzie dla TV Republika mówił o "najgorszym sorcie Polaków".
- Jestem w tym gorszym sorcie Polaków, którzy zostali nazwani złodziejami lub komunistami, czyli wśród tych, którzy manifestowali w sobotę - powiedział b. wicepremier.
Dodał, że jego zdaniem to, co mówi prezes Kaczyński, jest "śmieszne". - Ta agresja, to dzielenie ludzi, to przekonanie o własnej racji i o tym, że jest nieomylny, to wszystko jest tak naprawdę śmieszne - powiedział.
- Ponieważ znam pana prezesa, to chcę powiedzieć jedną rzecz - na tego typu język najlepszą odpowiedzią jest śmiech - stwierdził.
"Kaczyński chce skazać Tuska i Sikorskiego"
- To jest kieszonkowy dyktatorek, któremu wydaje się, że jak dostał 37 proc. i ma chwilowo większość w Sejmie, to już może wszystko. Nie może wszystkiego - powiedział Giertych o Jarosławie Kaczyńskim.
Dodał, że w walce o Trybunał PiS chodzi o wpływ na sądy. - Żeby Kaczyński mógł zrealizować swoją zemstę oraz odpowiedzialność, w cudzysłowie, za Smoleńsk - powiedział. - Chce skazać Tuska, Sikorskiego i innych, których nienawidzi, a przy tych sądach nie ma na to szans. Wkurza go to - ma niby wszystko, a nie może do więzienia wsadzać? To jest taka niepełna władza - ocenił.
"Na następną manifestacje też pójdę i też będę skakać"
Roman Giertych zaznaczył, że walcząc o TK, uczestnicy sobotnich manifestacji opowiedzieli się za tym, "aby sądy w Polsce były niezależne". - Żeby polski sędzia przed wyrokiem nie musiał czekać na wytyczne z Nowogrodzkiej - powiedział.
Mówił też o swojej obecności na manifestacji KOD. - Na następną też pójdę i też będę skakać, chyba że zabronią nam skakać - zapowiedział. - Ta manifestacja tym się cechowała, że oprócz spraw poważnych myśmy się tam dobrze czuli - dodał.
Powiedział również, że protest ten był "pozbawiony patosu i kiru" oraz, że nie widział takiej manifestacji, która byłaby tak dobrze zorganizowana, bez przywożenia jej uczestników autokarami.
Autor: mart//plw / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24